Naprawdę sięgnęłam psychicznego dna. Było mi ostatnio tak źle i tak mnie wszystko wkurzało i taka nerwowa byłam że ja nie wiem. A ćwiczyć to już w ogóle mi się nie chciało ale... mimo wszystko zmuszałam się do kręcenia hulem i robię swoje wyzwanie. Włączam filmy na kompie wyłączam mózg i kręcę. To pomaga, pomału się restartuję. Jeszcze nie jest tak jak być powinno energią zbytnio nie tryskam ale pomału wychodzę z tego psychicznego dołka. Zrobiłam sobie rozpiskę i wywiesiłam w widocznym miejscu w pokoju by kontrolować kiedy kręcic hula hoop. moja rozpiska polega na tym ze co 5 dzien jest przerwa a w pozostałe dni trzeba zapisywac minuty. do tego uzupełniam wpisy na Wyzwaniu. Pierwszy tydzien za mną i wytrwale walczę z własnymi słabościami. Kolejny tydzien będzie decydujący bowiem w drugim tygodniu nie widząc efektów często się załamuję i gdzieś tam jeden dzień ćwiczen odpada potem drugi potem na pocieszenie czekoladka i leżę i kwiczę. Także no niech ktoś trzyma za mnie kciuki. Chcę schudnąć w końcu, chcę by mi się to udało, CHCĘ.
Coś czuję że muszę wspomóc moje stawy kolanowe bo czasami czuję jakies bóle. Jakieś pół roku temu dopadły mnie straszne bóle kolana takie że nie mogłam wstać. Brat mówi że jak się za mało pije wody to organizm słabo nawodniony a także i stawy i te chrzęstki suche. Teraz piję więcej wody ale więcej też się ruszam więc jeśli przez ćwiczenia i zwiększenie aktywności nie chcę by dopadł mnie ból kolana który zsabotuje moje poczynania względem wyglądu to muszę chyba zainwestowac w jakieś medykamenty które wpłyną pozytywnie na chrząstki. Ktoś coś może doradzić ?
Będzie dobrze. Musi być.
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
Mama_Krzysia
21 lipca 2015, 21:46Kochana miałam kiedyś problem z kolanem. Wieczorem kładłam się spać i nic nie bolało a rano nie mogłam chodzić. Wtedy niw ćwiczyłam nie uderzyłam się ani nie miałam żadnego urazu. Chodziłam od lekarza do lekarza. Miałam rehabilitacje i dostawałam blokady w kolano. W końcu trafiłam na lekarza który mi powiedział że jak zrobię porządek z kręgosłupem to i kolano przestanie boleć i to był strzał w dziesiątkę :)