Jak zwykle porzuciłam pamiętnik, powiedzmy że musiałam poobcować z moją podświadomością i mi czasu juz brakło na pisanie pamiętnika ale nie powiem na vitalię zaglądałam i czytałam fora czasem coś się udzieliłam. Z drugiej strony może warto się skupić na pamiętniku a co za tym idzie na sobie niż na innych, bo fakt wiele tematów z forum przydatne od razu ja sie czegos dowiem ale szczerze mówiąc większośc to uzależniające ale marnowanie czasu. Te zapytania czy mogę się w tym pokazać gdy dziewczyna wyglada świetnie albo jeszcze lepiej ile musi schudnac choć jej ciałko jest takie że nam kobietom się oczy swiecą, kobietom ktore są faktycznie świadome swoich niedoskonalosci. Poza tym spójrzmy prawdzie w oczy każdy stojąc przed lustrem widzi co jest ok co jest zle. A jak jest szczupła dziewczyna a widzi się jako gruba to niech zapyta lepiej terapeuty a nie podnosi sobie samoocene na forum. Fakt czasem miło uslyszec komplement ale zasłużony i faktycznie autentyczny. Dlatego jesli dziewczyna chwali się że schudła ileś tam kilo i daje zdjęcia sprzed i po to ja obiema rękami podpisuję się pod gratulacjami ale dziewczyna ktora byla jest i bedzie szczupla a wymysla sobie w glowie i dąży do anoreksji- takie coś od razu zamykam.
To sum it up od dzisiaj zdecydowanie mniej forum i czytania a więcej działania. Wracając do mnie od początku tygodnia wróciłam do ćwiczeń, hula hoop, brzuszki, rowerek. Jedna sprawa to muszę to wszystko dobrze rozplanować a chciałabym jeszcze hantelki wprowadzić jakieś ćwiczenia na wyszczuplenie ud i łydek. Hehe chciałabym łapać kilka srok za ogon a tak się nie da bo 30 min rowerka 30 hula i 30 brzuszkow codziennie 1,5 h ćwiczeń to trochę zajmujące (nie to ze meczące bo nie robie wszystkiego na raz ale czasu zajmuje) a więc to do przemyslenia do kolejnego wpisu :)
Dieta no że tak powiem niby ograniczam jedzenie i to bardzo świetnie tylko słodycze czekolady konkretnie albo czekoladopochodne batony etc
Wniosek brakuje mi radości w życiu i pocieszam się słodkosciami a droga taka prowadzi w złą stronę tzn taką że znow przytyłam. Ciągle mam problem z przełamaniem tego pułapu 61 kg Już tak było ładnie 59.9 widziałam a tu znowu bach :( No nic trzeba się wziąc w garśc i działać. Tylko z głową i z planem. Mamuśka znów woła, głodna jak zwykle. Oto przykład osoby ktora w jedzeniu widzi sens swojego życia. Ja nie chcę iść w jej ślady ;/
ona jest hiper przykladem powiedzenia "jak polak glodny to zly" ona jest mocno wkur$%$$na. ech ;/
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
grazien88
10 sierpnia 2012, 19:43oby tym razem ci sie udalo Powodzenia!!!