a więc walka trwa! nie poprzestanę na tym co osiągnęłam :) dzisiaj znowu na wadze 50,3 i byle by nie wzrosła. skromnie mówiąc to w sobotę rano chciałabym zobaczyć 49,9 :) chyba bym się zesikała ze szczęścia! ale nie nastawiam się za bardzo, bo waga spada teraz bardzo wolno ;/ na kolację zajadam się teraz sałatką która ma tylko ok 100kcal, a jest pyszna i sycąca, do tego kromeczka pieczywa chrupkiego, gorąca herbatka i kolacja jak znalazł! :) zaraz zabieram się za ćwiczenia. wczoraj zrobiłam 30 przysiadów i zamierzam je robić przez 14 najblizszych dni i zobaczymy czy beda jakieś efekty :) wrzucę dla odmiany swoje menu:
śniadanie: bułka dyniowa z plasterkiem sera żółtego, ogórkiem i pomidorem (11:00)
2 śniadanie: naleśnik (13:00)
deser: jedno merci
obiad: 2 naleśniki z dżemem truskawkowym (15:00)
kolacja: sałatka, kromka pieczywa chrupkiego (19;00)
ewela22.ewelina
17 czerwca 2014, 23:05ja zaczynam walke:D poraz kolejny)
spelnioneMarzenie
17 czerwca 2014, 19:31super!!! :)