Dziś "leniwa" niedziela. Po zrobieniu i zjedzeniu obiadu-sjesta. Siedzę pod kocykiem i zaglądam do Was. Nic mi się nie chce, jakiś leń mnie dopadł, ale czasami tak mam, zwłaszcza w niedzielę, przed kolejnym tygodniem. Pofolgowałam sobie też z jedzeniem, rosół+mały kotlet z piersi kurczaka (niestety w bułce tartej i smażony na oleju), ogórek konserwowy, buraczki, 1 ziemniak. Już 2 godziny po, obiedzie a ja czuję się jak balon, chyba żołądek mi się skurczył. Dobrze że ważę się w piątki, w tygodniu jakoś lepiej trzymam rygor z jedzeniem, po prostu nie mogę siedzieć w domu, a co gorsza jeść obiady z moją rodzinką. Dobrze, to by było na tyle, poszperam sobie u Was, pa!
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
dragon95529
5 marca 2013, 20:29niedziele jest od błogiego lenistwa...dlatego ja w nią nie robię nic....nio chyba że dla siebie ...długa kąpiel jakieś peelingi, maseczki, masażyk...jednym słowem niedziela jest tylko dla Mnie;)pozdrawiam