Kochane moje dietowiczki, kobety biorące z życia garściami,
BADAJMY SIĘ. Może to zabrzmi jak jakaś propaganda, ale bądźmy dla siebie dobre. Zróbcie sobie prezent z okazji Dnia Kobiet i zbadajcie się. Cytologia, USG to podstawa. Pewnie powiecie, jestem zdrowa, nic mi nie dolega- świetnie, ale te badania to chwila, nic nie bolą a mogą Wam uratować życie.
Kilka lat temu, lekarz ginekolog, podczas zwykłego badania, wykrył u mnie torbiel na jajniku wielkości grapefruita. Torbiel został usuniety, bez szkody dla jajnika, ale to doświadczenie spowodowało że od kilku lat w ramach prezentu urodzinowego(przypadają w listopadzie), robię sobie "babskie" badania. Mam dwoje dzieci i nie moge pozwolić sobie na przedwczesną śmierć z powodu głupiecho niechciejstwa.
Czemu o tym piszę? Wczoraj podczas codziennej rozmowy z kumpelą, podpytałam o naszą wspólna znajomą w kontekście jej powrotu po macierzyńskim do pracy. Okazało się że dziewczyna rok po urodzeniu dziecka przeszła masektomię (w tej chwili ma już rekonstrukcję). Od lutego miała wrócić do pracy. Niestety okazało się że ma już guzy na macicy. Jej Adaś ma zaledwie 1,5roku. Dziewczyna walczy jak może. 3 mam za nią kciuki.
Nie dopuście do takiej sytuacji w swoim życiu.
rynkaa
4 marca 2014, 17:27warto mówić o badaniach :) pozdrawiam!
InnaJa25
28 lutego 2014, 09:57Dzwonię żeby się zarejestrować..:)) Dzięki