Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
ciagle pada...
4 lutego 2011
nienawidze takiej pogody, ciepły sierpniowy deszcz o tak ale jak leje w zimie to mnie sie nic nie chce, a rowerek czeka, jeszcze sprzątanie, no bo skoro dziecko do babci sprzedałam na noc mam czas tylko dla siebie. moje dzisiejsze samopoczucie jest fatalistyczne tak mi ciężko, nawet kawa i papierosy nie pobudzają mnie do działania, czytanie na kibelku dziś też nie pomaga, zaparzyłam sobie dzbanek herbatki czerwonej i będę pić, pić, aż odniosę sukces, a teraz spadam na rower bo mi w końcu czasu zbraknie