No i leci nie jest źle. Nie jem frytek ani innych przysmaków fastfoodów, a pracując przy tym - uwierzcie mi nie jest łatwo. Jem standardowo jednego dobrze wysmażonego na grilu burgera z czystej wołowiny do tego mix świeżych warzyw(sałata lodowa, ogórek, pomidor, cebula) i ten jeden posiłek wystarcza mi na 12 h pracy no czasem doleci jakieś jabłko lub mandarynka. W domu zaczynam dzien od kawy z łyżeczka cukru (przyzwyczajenie z kopenhadzkiej) i jem mało, dużo warzyw i pije ogromne ilości herbat, wiem że to nie za dobrze. Aha musze się przyznać że wypiłam całą butelke białego wytrawnego wina.. nie mogłam sie powstrzymać ale lepsze winko niż obżarstwo. Ostatnio doszłam do wniosku że nie jadłam z głodu tylko z chęci smakowania..teraz nie chce mi sie jesc a bym zjadła troche keczupu, albo słonej frytki..lubie jeść, smakować, mieszać, próbować..ehh. I ciągle myśle o rzu caniu palenia ale tak mnie wkurwia ten pacan w robocie że pale jeszcze wiecej niż zwykle.. ja pierdziele az mnie nosi.. Do tego pogoda w Irlandii nie sprzyja..chyba że w spaniu.. eeee. Motywacjii trzeba mi motywacjii.
Pozdrawiam ze smutnej Irlandii.
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
ptysiullaaa
11 grudnia 2009, 13:33dzieki za komentarzyk!!!, lapki precz od frytek i innych paskudztw.. ja tez w restauracji pracuje i wiem jak to kusi, jak wchodzisz na kuchnie a tam taki zapach ze cie z nig zrzuca, ale nie nie wolno i tyle!!"basta z wygladem malego slonia trzeba sie pozbyc powoly siebie, mowie o sobie oczywiscie!!! pozdrowionka i powodzonka
swinecka88
11 grudnia 2009, 12:46Ale Kochana, jak mam o Niego walczyc? CO mam zrobic>>? bylam natretna,ale to jeszcze bardziej go denerwowalo;( Wiec jak mam sie zachowywac?
shizaxa
11 grudnia 2009, 12:03dobrze że odrzuciłas fryki ale wydaje mi się że jeden posiłek dziennie to za mało...
mala1616
11 grudnia 2009, 06:29A ja grauluje Ci tych nastepnych dni bez frytek:)Super Ci idzie!:):):)
orchidea24
11 grudnia 2009, 05:50czasami i winko jest potrzebne ;D