Wiatam!
Po raz kolejny raz mam zamiar sie zmierzyć z jakąś dietą, ciągle wakacjuje to tu to tam, jem, smakuje i próbuje a dupa rośnie.. Ważę juz pewnie ze 100 kilo ale jak narazie nawet nie dam rady sie przełamać żeby uaktualnić paski :( potrzebuje motywacji, niby ją posiadam ale jakoś słabo chyba to widze.. o wsparciu nie powiem. Moja przyjaciółka od diet wyjechała do włoch i nie mam z kim dietować.. eh wszytsko do dupy. Teraz znowu jadę w polske z kolegą, w grudniu do portugalii jak mam prowadzić turystyczny tryb życia na diecie? moglabym ale tyle rzeczy sobie odmawiać? piwa? i regionalnych dań.. łeeee nie mam na siebie pomysłu.. ale bedę próbować? moze za dukana sie wezme.. niewiem..
pozdrawiam :*
Nesca85
13 listopada 2012, 09:52hej, wiesz czasem trzeba osiągnąć dno, żeby mieć się z czego odbić mam nadzieje że dotarło już do Ciebie że to jest ten moment i że trzeba zacząć działać ustawnowić realny, podkreślam realny plan i się go trzymać. żadnych diet cud,tylko zbilansowana dieta i ruch. poczytaj mój pamiętnik, sporo tam ciekawych rad, motywacji, chwili zwątpienia, przestojów itd itd itd jestem tutaj jak tylko potrzbujesz wsparcia, a czasem kopa ;)