Waga: cos okolo 79,5 kg... nie jestem pewna na 100 %, bo moja waga znowu fiksuje..
Jak narazie nie mam jeszcze problemow z poruszaniem sie, chociaz powoli brzuch stoi mi na drodze . I jak jest goraco tak jak wczoraj zaczynaja puchnac mi rece...i nogi... Jak narazie zadnych rozstepow, codzienne smarowanie Bio Oil jednak zdalo rezultat!
Ostatnie dni nie nalezaly do najgrzeczniejszych pod wzgledem jedzenia, stanowczo za duzo fast food, nawet nie mialam ochoty na slodycze, bo tyle tluszczu w siebie wchlonelam... Tu pizza, tu placki kartoflane mega tluste, tu kotlet... Lubie miec gosci, ale z jedzeniem to zawsze mam problem gdy zostane wyrwana z mojej codziennej rutyny. Ah....
Staram sie jesc rozsadnie, 5 malych posilkow, ale jak juz wspomnialam przy gosciach nie bardzo mi to wychodzi, szukam wymowek by zjesc cos niezdrowego i w bardzo duzych ilosciach. Ale przynajmniej cwicze: w tym tygodniu bedzie 5 razy!! Troche Skalpel, troche cwiczenia dla ciezarnych Angeliki Pioro albo pillates dla ciezarnych. Przynajmniej do porodu bede fizycznie przygotowana, hehe...
S: 2 kromki chleba zytniego, 1 jajko na twardo, 2 plasterki szynki kons, pomidor, troche serka wiejskiego ze szczypiorkiem
2S: 3 lyzki müsli, 1 banan, 5 truskawek, jogurt naturalny
O: zapiekanka miesno - warzywna, maslanka albo jogurt naturalny
P: pol ananasa
K: ? jeszcze sie okaze... mam nadzieje, ze nie znowu jakas pizza czy kebab.
Za dwa tygodnie jedziemy do Polski na zakupy dla Juniora, mam gigantyczna liste co ja wlasciwie dla malego bede potrzebowala! Nie kupilam jeszcze kompletnie nic, mysle ze w Polsce dostane wszystko i nawet troche taniej.
Podsumowujac: waga nie najgorzej - od poczatku ciazy przytylam ok 7 kg, jest wiec szansa ze do konca nie roztyje sie jak slonica... Cwiczenia ok - cwicze z kolezanka przez Skypa, bo zadnej z nas nie chce sie nigdzie chodzic, a tak to przynajmniej motywujemy sie nawzajem. Jedzenie - do poprawy!!!!
Niecierpliwa1980
3 maja 2014, 12:12Widać,że samopoczucie ok,więc tak trzymaj :-)