Stwierdzilam, ze trzeba by cos napisac, jakies pare slow, bo pomyslicie jeszcze, ze zrezygnowalam z mojej walki o lepsza mnie...
Tak wiec NIE zrezygnowalam, alkoholu nie ruszam, diete trzymam tak sobie, ale co najwazniejsze jestem super aktywna!! Biegam dosyc czesto, jezdze na rowerze i zamiast sie wozic autem staram sie isc na piechote...
Dzisiaj waga w dol: 70,4 kg, ale to chyba dlatego, ze wczoraj marnie jadlam i jeszcze marniej pilam, w ten upal bylismy na rowerze wypilam moze z litr wody, kurcze, jakos sie przeliczylam, ze mi to starczy...
Dzisiaj na cale szczescie mam wolne, trzeba sie troche poopalac, podladowac akumulatory ;)
Co do diety: odkrylam pedy bambusa i soji na nowo!! Cos przepysznego, robie z nich rewelacylna salatke, sa po prostu swietne do wszystkiego!! Tak wiec opycham sie pedami!
No pedze, czas na troche biegow, rano lubie najbardziej, bo jest chlodno, czlowiek sie tak nie meczy!
justynaole1983
10 lipca 2013, 21:18Tak tak rankiem jest o wiele lepiej, tylko szkoda że w moim wypadku trzeba się spieszyć żeby zdążyć do pracy na 7.
Niecierpliwa1980
9 lipca 2013, 09:21Poranne bieganie jest wspaniale orzeźwiające i budzi szybko :-) Rzadko doświadczam,bo jestem mega śpiochem,ale parę razy udało mi się wstać przed 6-stą rano i podreptać wśród mgły na łące- wspaniały stan :-)