Dzisiaj, po dwoch (a moze juz trzech??) dniach przerwy powrocilam do treningu, zrobilam skalpel i ... prawie nie dalam rady. Niesamowite, ze czlowiek tak szybko przestaje byc fit!!! Jutro rano znowu skalpel, a potem dwa dni tylko jedzenia i picie (alkoholu, oczywiscie...), jade na weekend do Warszawy!! Juz sie ciesze.
Waga troszeczke spadla, ale przez to ze dalej boli mnie stopa, nie cwiczylam przyzwoicie, mam straszny niesmak, ze nie chudne tak szybko jak sobie wyobrazalam i jakbym chciala.
Ahhhhh.... Do poniedzialku. Milego weekendu!
chudykogucik
14 marca 2013, 16:49Dziekuje!! Pozdrowie na pewno;)
fiolkowaglowa
14 marca 2013, 15:47Baw się dobrze i pozdrów ode mnie Warszawę ;]