Jutro wyjazd do Niemiec. Będę musiała dokładnie notować w moim kapowniku co i ile zjadłam, żeby potem móc uzupełnić plik i oczywiście podzielić się z Wami swoimi przemyśleniami a propos niemieckiego jedzenia. Wspomnienia moje w tej dziedzinie nie są najlepsze. Kilka lat temu, gdy byłam w na wymianie uczniowskiej w tej miejscowości, wprawdzie ugoszczono nas obficie, ale pamiętam , że miałam straszną zgagę po soku pomarańczowym. Będzie się trzeba pilnować
Dzisiejsze menu nie powala. Aczkolwiek wstałam baardzo późno i moje przerwy między posiłkami się skróciły.
Śniadanie: płatki pełnoziarniste Frutina z mlekiem 1,5% + banan
Obiad: tortilla Burritos
Kolacja: sałatka (pozostałości z obiadu) + bułka pełnoziarnista z serkiem gouda fit
Najfajniejsze jest to, że wszystko było smaczne i zgodne z fazą 2 SB.
Jutro coś pokombinuję
Pozdrowiska!
blondyneczka.kama
8 lipca 2011, 13:40to życzę miłego wyjazdu :P i braku problemów trawiennych hehe :)
aim25
29 czerwca 2011, 08:15Kochana, wiesz gdzie jest ta Twoja motywacja?! bardzo blisko Ciebie:) w Twojej główce:) ja sobie ćwicze rano brzuszki i troszke rowerku i wieczorem to samo i mam duzo wiecej energii:) takze polecam:) miłego pobytu w Niemczech:) pozdrawiam