Staram się myśleć pozytywnie, ale w te samotne, jesienne wieczory trudno....
Dziś jak mąż wyjeżdżał to poczułam się jak za czasów gdy byłam na studiach. Zawoził mnie wtedy do Poznania w poniedziałek rano, a potem tydzień się nie widzieliśmy i te poniedziałkowe ranki były strasznie smutne. (ja nie pochodze z Poznania, tylko z małej mieściny 150 km od Poznania, której nazwy nie podaje dla zachowania anonimowości). No, wiec tak się dziś właśnie poczułam.
W ogóle to spotkała mnie dziś przykrość. Szłam z małym na spacer i przechodziłam koło ławki, na której siedziała trójka wyrostków. Dziewczyna i dwóch chłopaków. I gówniara rzuca taki tekst do kolegi: Co się patrzysz, chciałbyś tak wyglądać ?" (cokolwiek to tak mogło oznaczać). Na to jej kolega (chyba nie chciał być aż tak nieuprzejmy odpowiedział tylko: "Chciałbym mieć taki wózek i dziecko w środku". Ale przykro mi się zrobiło: Myślę, że może nie miała na myśli całkoształtu tylko np. to, że miałam podkrążone oczy i smutną mine??? Wolę tak myśleć niż, że miała na myśli, że ogólnie tragicznie wyglądam. Bo choć jestem świadoma swoich niedoskonałości to nie postrzegam się aż tak tragicznie, by ktoś miał mnie z tego powodu wytykać palcami na ulicy....
Joannaz78
8 listopada 2012, 20:12Ale mam nadzieje ze az tak bardzo tym sie nie przejelas. Jestem od ciebie jednak troche starsza I uwierz mi ze one maja nam czego zazdroscic, siedziala Na lawce w parku z jakimis wyrostkami? To o czyms swiadczyc. A ty jestes code a kobieta I tyle.
czocharowa
8 listopada 2012, 18:02Tacy są ludzie.. ;( nie przejmuj się bo nie ma czym ;*
paulitek1577
8 listopada 2012, 18:01Smutne to...ale głowa do góry. Trzba wziąć się w graść i pokazać na co Cie stac:):)