Nie mogę uwierzyć, że jutro kończymy 33 tc i wchodzimy w 34. Jutro wizyta.
Od założenia krążka minęło już 6 tygodni, do zdjęcia go zostały jeszcze 4.
Może się zdarzyć, że urodzę od razu po zdjęciu pessara, więc ok. 19.07, więc wszystko musi być zapięte na ostatni guzik. Zrobiłam dziś listę zadań do wykonania;) Do kupienia został tylko termomer i kilka rzeczy przyniesie mi kuzynka po swojej małej. Codziennie trochę prasuje i układam ciuszki w komodzie i dociera do mnie, że za około miesiac bedziemy juz w trojke;)
Boje się porodu, ale mam nadzieje ze dam rade. Nie moge się też doczekać jak zobacze Maluszka...i jak się zmieni moje życie...
Joannaz78
20 czerwca 2012, 18:00Pewnie ze dasz rade
agusia8405
20 czerwca 2012, 15:59powodzenia :) aj tam poród czy jakiś tam ból to nic w porównaniu do radości i szczęścia tuż po narodzinach maleństwa :)