Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Źle sie podziało ...


 We wtorek pojechałam do domu i bylam glodna i sobie pozwoliłam, i wczoraj to samo i słodkie było ech żle ze mną. Kurcze.Byłam wczorja na meczu grali kzięża ( Mistrze Europy) kontra Buszczanie. Ja kibicowalam księżą ale przegrali 5:3. Miło było popatrzeć. Doszłam do wniosku że bez ćwiczeń to dużych rezultatów się nie osiągnie. Trzeba zakasać rękawy i ćwiczyć a brzuchy to podstawa. Iznów rusza moje odliczanie z odchudzaniem. Dziś dień 1. Rano: kawa z mlekiem, dam znać wieczorkiem co było później.
  • asimil

    asimil

    12 listopada 2009, 11:00

    Powodzenia, odchudzanie siedzi w głowie. Można być zawodowym kucharzem, nawet cukiernikiem i być szczupłym. Najważniejsze jest dojść ze sobą do porozumienia czego Tobie życzę.

  • minima0

    minima0

    12 listopada 2009, 09:39

    dobrze, że zaczynasz od dzisiaj bo takie odkładanie na jutro jest błędem bo jutro żadko kiedy nadchodzi tak od razu

  • fiocca

    fiocca

    12 listopada 2009, 09:16

    pierwszy dzien najtrudniejszy,ale pokaż nam,że dasz radę :)

  • patus224

    patus224

    12 listopada 2009, 08:56

    czekam na opis dietkowego dnia :) 3mam kciuuki

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.