waga bez zmian-78,3
Z małym nareszcie lepiej-już normalnie ;)- broił od rana, teraz śpi.Chyba zdążył zepsuć odkurzacz-przewrócił go i teraz się nie chce włączyć.Zobaczymy, może jak tata wróci, to naprawi.A tylko na chwilę się odwróciłam, żeby zmniejszyć gaz na kuchence....
Dieta 100%, motywacja 100%
Ale już słodkie za mną chodzi....zamówiłam na Allegro wczoraj aromaty do ciast o zapachu orzechów laskowych, czekoladowym, toffi i inne.Wymyśliłam, że jak będę sobie dodawać odrobinkę do kawy, to może chociaż jakaś namiastka czekolady z orzechami będzie...Wiem, że to sama chemia, ale czuję, że muszę....chociaż tyle.
AskaGrubaska
26 lutego 2012, 22:49Oj, wzruszył mnie Twój wpis -zwłaszcza to wspomnienie o wadze, po którą wracałam się sprzed domu jadąc na wakacje. To dla mnie taka zamierzchła przeszłość -jakieś 50lat temu i 30 kg wstecz. A fakt, że to pamiętałaś??? Dziękuję Ci baaaardzo!!!
Homera10
25 lutego 2012, 12:50Dobrze, że mu przeszło. Słodycze tez za mną chodzą....to jest chyba w dietce najtrudniejsze...
coffeebreak
25 lutego 2012, 12:40To dobry pomysł z tą pachnącą słodyczami kawą. Ja też najbardziej cierpię z braku słodyczy. Pozdrowienia!