Pospałam dzisiaj oj pospałam. Rozebraliśmy choinkę po niecałym miesiącu czas najwyższy poza tym leniwy dzień.
Teraz coś o ryżu dotyczy, to również kaszy i makaronu. Na paczce podawana jest kaloryczność w 100 g suchego produktu zatem ryż w torebce niegotowany 100 g ma 350 kcal. Gotując ryż zwiększa on swoją objętość trzykrotnie mój woreczek ryżu 100g po ugotowaniu ważył 375 g więc zwiększył swoją wagę prawie czterokrotnie. W związku z tym, że ryż makaron, czy kasza "piją" wodę to ich kaloryczność się nie zwiększa (szklanka wody to 0,5-1kcal). Zatem w moim ugotowanym ryżu 375 g nadal było 350 kcal, fajnie prawda? Zatem mogłam najeść się do syta nie, nie zjadłam 375g ryżu, bo bym pękła. Na talerzu wylądowało 291 g, tak się mi nasypało, o wartości 271 kcal można by pomyśleć, że to jakieś czary (ściema) otóż nie, to woda w ryżu. Dodając sos i 100 g piersi z kurczaka była, to pokaźna porcja, która zapchała mnie na długo.
I Śniadanie Kawa zabielana bez cukru 200 ml 50kcal
Jogurt owocowy 150g 150kcal
Obiad Ryż gotowany 291g 271kcal
Sos meksykański 159g 128kcal
Pierś z kurczaka bez skóry 100g 239kcal
Kolacja Flaki po zamojsku 500g 230kcal
Chleb biały 32g 84kcal
Smakowita 5g 18kcal
+ Kawa zabielana z cukrem 200ml 90kcal
i Woda czysta niegazowana 1,5l
Razem 1260kcal
Jutro ważenie.
agnieszka.kinga
22 stycznia 2018, 00:24Właśnie to jest w ryżach i makaronach najfajniejsze :)
Cefira
22 stycznia 2018, 00:44Dobry wieczór :) Właśnie, jest się po nich sytym, a to wielka przyjemność mieć pełny brzuszek byle tylko nie przesadzać.
agnieszka.kinga
22 stycznia 2018, 00:24Właśnie to jest w ryżach i makaronach najfajniejsze :)