Na wadze 56,8 kg...
A na święta było 57 ;/
Nie rozumiem tego! Jem zdrowo z umiarem, pije dużo wody....naprawde nie wiem czemu kg nie spadają :( fakt nie ćwiczę teraz , ale bez ćwiczeń i tak powinno to ładnie spaść...Mysle ,ze organizm nie wie co ma robić, najpierw schudnięcie do 50 kg, potem szybko nadrobiłam do 57....:(
Zmierzyłam się i moje wymiary to też tragedia:
łydka 34,5 cm
udo 56 cm
biodra 97 cm
brzuch 85 cm
talia 70.5 cm
piersi 85 cm
jedyny plus to taki ,ze teraz mam biust :D mały ,ale jest, przedtem go nie było. No nic, chyba czas zacząć ćwiczyć ;<
spelnioneMarzenie
12 stycznia 2014, 18:32tez tak mam
Surce77
12 stycznia 2014, 13:30cierpliwości ;)
eccezionale
12 stycznia 2014, 11:51spokojnie , takie zastoje sie zdarzaja , nie poddawaj sie a niedlugo na pewno bedzie piekny spadek ! Trzymam kciuki !
iamfancy
12 stycznia 2014, 11:18moze to chwilowy przestój, pamiętaj że organizm teraz magazynuje energię, na czarną godzinę. Przeczekaj te okres i nigdy ale to nigdy się nie poddawaj ;)