Dziś 1 września....wszystko tak szybko zleciało o.O niedawno pisałam maturę, niedawno zaczęłam pracę....a wyczuwam już początki jesieni :( nie odczułam w ogole wakacji bo ich nie miałam....ale za jakieś dwa tygodnie planujemy z chłopakiem wyjazd i do tego momentu muszę wyglądać jak najlepiej potrafię. Sam wyjazd to jeszcze nic - obiecałam sobie juz dawno ,ze na studia pójdę jako zupełnie inny człowiek. Zawsze chciałam wyglądać jak laska z okładki ;D może jest to płytkie....ale po prostu to jest jedno z moich marzeń. Chcę być piękną studentką, chcę być pewna siebie i dać sobie radę na studiach....w miejscowosci oddalonej o 800 km od domu....i to w innym kraju. Boję się tego na maxa. Teraz byłam w liceum w Niemczech na granicy polsko niemieckiej i moje kontakty (tak jak i innych polakow)z niemcami to totalna klapa....przez 4 lata mało co się nauczyłam i dopiero teraz jak pracuję i mam styczność z językiem to może coś ruszyło. Muszę wziąć się ostro za gramatykę i mieć ją w małym palcu ....i mam też nadzieję że ułożę sobie tam zycie...na nowo....to będzie taka zmiana....szok. Najgorsze jest to ze jestem przyzwyczajona do bycia tutaj, mam tu chłopaka od 2 lat....Gdy miałam 16 lat przyjechałam tu , sama bez rodziców i pamiętam że początki były tragiczne. Ryczałam dzień w dzień, obżerałam się, zaczełam pić ,bo chciałam być fajna. To było takie żałosne....Teraz mam 20 lat, niby juz trochę dojrzałam ,ale dalej boję się ....chyba samej siebie. Nie znam siebie....nie wiem jak zareaguje na to nowe zycie. Obym się nie zamknęła w sobie....obym szła do przodu bo dostałam niesamowitą szanse od zycia. Te studia to moje marzenie ,ale w tym momencie czuje jakis dziwny ucisk w srodku i nawet nie wiem co to jest. Im bliżej tym gorsze mam myśli. No ,ale cóż....jak juz postanowiłam - chce się zmienic. Mam 6 tygodni by moja sylwetka wyglądała jak marzenie. Sylwetka i nie tylko. Mam zamiar wybielić zęby, zrobić mikrodermabrazję, niedlugo kupię też olej kokosowy do włosów zeby je 'ożywić", no i oczywiście ciuchy hyhyhy . Wiem że to nie zrobi ze mnie nowej osoby....ale jakos chcę się odciąć od mojej przeszości , życ aktywnie i nie przejmować się juz tym ,że mam za dużo cm tu i ówdzie, lub ,że wyglądam jak szara myszka. Teraz zarabiam na to wszystko, oczywiscie też na studia bo to będą niesamowite koszta ,ale czego się nie robi żeby mieć lepszą przyszłość.
Co do 6 tygodni które mi zostały....
Chcę jeszcze trochę schudnąć. Obrzydza mnie mój tłuszcz na brzuchu, który się "zwija" jak siedzę, lub trzęsące się uda , rozlane gdy tylko usiądę. Na zdjęciach wszystko wygląda 'cacy' ale rzeczywistosc jest inna. Chcę mieć idealne ciało i koniec kropka. Będe je mieć. Wierze w to. Na jakims blogu tutaj wyczytałam ,że po 20 dniach człowiek nabiera nowe nawyki i zapomina o wcześniejszych. Przez te 20 dni to będzie próba - codzienna aktywność i zero słodyczy i syfiastego żarcia. Dziś się obżarłam A NAWET NIE MIALAM OCHOTY. Co ze mna jest ja sie pytam ? Czy ja zapomniałam do czego dążę ? Także moje postanowienia to przede wszystkim zdrowe jedzenie, zero śmieci i duża aktywnosc fizyczna - bieganie i ćwiczenia np. T25 z Shaunem. Przydałoby się też coś modelującego, więć moze skalpel ? Coś znajdę. Nie wiem czemu tak często zawalam dietę , wcale nie potrzebuje tego żarcia...To siedzi w mojej psychice ,a jak juz to zrobie to strasznie żałuje. I zapominam ,że przerwa między udami jest coraz bardziej widoczna i że brzuch robi się coraz płastszy i twardszy....wtedy liczy się tylko SMAK. Smak....co to ma być.....człowiek je żeby żyć, nie żyje żeby jeśc.
Oby moje postanowienia wkroczyły w życie. To jest moja szansa i moje 6 tygodni z których muszę czerpać najwiecej ile się da.
Nie wiem czy ktoś to z was przeczytał ,ale pewnie nie. Większosc osób uważa ze mam coś z głową jesli chodzi o sylwetke. Ja chcę byc po prostu szczupła, uwielbiam "modelkowaty" wygląd.....zdjęcia nie oddają w 100% tego jak naprawdę wyglądam + odpowiedz brzmi :TAK, jestem jednym wielkim chodzącym kompleksem - wiem to.
Co do 6 tygodni które mi zostały....
Chcę jeszcze trochę schudnąć. Obrzydza mnie mój tłuszcz na brzuchu, który się "zwija" jak siedzę, lub trzęsące się uda , rozlane gdy tylko usiądę. Na zdjęciach wszystko wygląda 'cacy' ale rzeczywistosc jest inna. Chcę mieć idealne ciało i koniec kropka. Będe je mieć. Wierze w to. Na jakims blogu tutaj wyczytałam ,że po 20 dniach człowiek nabiera nowe nawyki i zapomina o wcześniejszych. Przez te 20 dni to będzie próba - codzienna aktywność i zero słodyczy i syfiastego żarcia. Dziś się obżarłam A NAWET NIE MIALAM OCHOTY. Co ze mna jest ja sie pytam ? Czy ja zapomniałam do czego dążę ? Także moje postanowienia to przede wszystkim zdrowe jedzenie, zero śmieci i duża aktywnosc fizyczna - bieganie i ćwiczenia np. T25 z Shaunem. Przydałoby się też coś modelującego, więć moze skalpel ? Coś znajdę. Nie wiem czemu tak często zawalam dietę , wcale nie potrzebuje tego żarcia...To siedzi w mojej psychice ,a jak juz to zrobie to strasznie żałuje. I zapominam ,że przerwa między udami jest coraz bardziej widoczna i że brzuch robi się coraz płastszy i twardszy....wtedy liczy się tylko SMAK. Smak....co to ma być.....człowiek je żeby żyć, nie żyje żeby jeśc.
Oby moje postanowienia wkroczyły w życie. To jest moja szansa i moje 6 tygodni z których muszę czerpać najwiecej ile się da.
Nie wiem czy ktoś to z was przeczytał ,ale pewnie nie. Większosc osób uważa ze mam coś z głową jesli chodzi o sylwetke. Ja chcę byc po prostu szczupła, uwielbiam "modelkowaty" wygląd.....zdjęcia nie oddają w 100% tego jak naprawdę wyglądam + odpowiedz brzmi :TAK, jestem jednym wielkim chodzącym kompleksem - wiem to.
Codzienny ruch
Zdrowe jedzenie
Aktywność życiowa - ZAPOMINAMY O ŻARCIU
Woda + Zielona herbata
Max 1650 kcal dziennie
Będę swoim ideałem ;)
Zdrowe jedzenie
Aktywność życiowa - ZAPOMINAMY O ŻARCIU
Woda + Zielona herbata
Max 1650 kcal dziennie
Będę swoim ideałem ;)
anastazja2812
4 września 2013, 10:44super studia i w swietnym miejscu! =) Jestem pewna ze sobie poradzisz, masz swietne nastawienie. Do tego miejsce super, bedziesz mogla sporo pozwiedzac (mysle tu tez innych panstwach) gdy czas i fundusze pozwola =) Zycze Ci wszystkiego dobrego =)
anastazja2812
3 września 2013, 14:43wygladasz pieknie, nie obcinaj kcal. Jedz normalnie i cwicz =) Gdzie i co bedziesz studiowac? =)
candy.lady
2 września 2013, 11:39Ja cię rozumiem kochana też lubię bć bardzo szczupła. Mam nadzieję że wszystko będzie po twojej myśli, trzymam kciuki za ciebie żebyś wytrwała w postanowieniach :))
montignaczka
2 września 2013, 08:34no to życzę powodzenia :)
siczma
1 września 2013, 22:08Ja czekam tylko na przyszly rok, tez jade za granice clkiem sama;)