Święta....moje przekleństwo...w sumie nie tylko święta tylko moja chęć pochłaniania jedzenia jest przeszkodą ;/ Jutro juz wyjezdzam z domu z powrotem na stancje, i zaczynam walkę o ciało niczym top model !
Pewnie ważę teraz z 56 ,czuje się jak beczka, tymbardziej ze byla u mnie moja kuzynka ktora ma dziecko i wyglada dwa razy szczuplej i zgrabniej niz ja. Mam 20 lat...w tym wieku miałam wygladać jak zajebista laska, a jest jak jest....
Moim planem jest zacząć konkretne odchudzanie, bo tak naprawde nigdy nie trzymalam się tego idealnie. Będę jeść bardzo zdrowo, żadnych sztuczności, pić dużo wody i sport,sport,sport. Mam juz buty, mam mp3 więc do dzięła. Napewno będę biegać, zacznę interwałowo, no i ćwiczenia "Insanity" , oraz Mel B na tyłeczek i brzuszek. Osiągnę mój cel do czerwca? Muszę ! Zaczynam tym razem na serio. I jest to ostatni raz.
Oo taka będę !
Cora.
2 kwietnia 2013, 07:23No niestety takie święta . ; / . Nie powinny one istnieć :D