Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Powrót do wszystkiego


Nareszcie wróciłam. Będąc na wsi bardzo dużo jadłam, a co z tym idzie sporo przytyłam. W sumie za dużo to ja się tam nie ruszałam, były spacery, ćwiczenia, ale wydaje mi się, że było tego bardzo niewiele. Za to jedzenie królowało, do tego wszystkiego cały czas słyszałam teksty typu "jedz, bo inaczej wpędzisz się w jakąś chorobę" albo "jak nie będziesz jeść to zadzwonię do matki". No i najśmieszniejsze "na miejscu rodziców bym Ci tam porządnie wpierdolił, że odechciałoby Ci się tego całego odchudzania", to było już denerwujące. Jednak główną przyczyną mojego obżarstwa nie były takie teksty, ani apetyt, to była po prostu nuda. Strasznie nudziło mi się, jedyną moją rozrywką było słuchanie muzyki i czytanie książki .



Teraz już jestem w domu więc zaczynam od nowa te swoje marne odchudzanie. Patrzę na to wszystko i dochodzę do wniosku, że znowu wpędzam się w to błędne koło, w którym chudnę, a następnie tyje, trzymam ścisłą dietę i obżeram się. Mam tego już dość, chciałabym schudnąć raz na zawsze i trzymać tą wagę. Nie chcę już ważyć tyle co kiedyś, bo tak naprawdę kiedyś ważyłam o wiele więcej, byłam otyłą dziewczyną, teraz mam nadwagę. Nie chcę wracać do tego co było kiedyś, bo wtedy różnie bywało, teraz muszę być silniejsza.



Zacznę od swojej silnej woli, która akurat nie jest taka silna jak być powinna. Na początek wypisze na kartce wszystkie produkty, które są dla mnie zakazane i których mam unikać, to właśnie będzie próbą mojej silnej woli. Kiedyś ten sposób odniósł u mnie największy sukces więc tym razem też może się uda.

I najważniejsze muszę w końcu wziąć się za jakieś konkretne ćwiczenia, chyba będę jeździć na rowerku codziennie i do tego kręcić hula hoopem. Cały czas sobie powtarzam, że zacznę ćwiczyć i wezmę się w garść, ale jakoś mi to nie idzie . A więc ustalę sobie dodatkowo ilość i czas poszczególnych ćwiczeń.

  • silvermiles

    silvermiles

    26 sierpnia 2010, 00:02

    Ja też ostatnio nie za bardzo z dietą, ale musimy się w końcu wziąć w garść :)

  • DamnGirl

    DamnGirl

    25 sierpnia 2010, 21:26

    współczuje tej nagonki rodziny. trzymaj się ;)

  • Natalcia12379

    Natalcia12379

    25 sierpnia 2010, 14:12

    Powodzenia

  • Peggy.brown

    Peggy.brown

    25 sierpnia 2010, 11:29

    Gdybym miała napisać notkę, napisałabym prawie słowo w słowo to samo. Jestem na siebie wściekła jak nie wiem. 5 dni obżarstwa związanego z wyjazdem w góry i prawie kilogram więcej. 0_o Obiecywałam sobie, że zmieniam styl życia, że to nie tylko krótkotrwała dieta, a kiedy przypominam sobie, jak było dwa lata temu, ogarnia mnie lęk, że mi się nie uda, że znów schudnę, a potem przytyję, i za dwa lata znów się obudzę z wagą ponad 90 kg.. Przeraża mnie ta wizja. :( Masz rację, rowerek super rzecz, mam nadzieję, że mama się da na niego namówić w najbliższym czasie.. Pozdrawiam Cię, i motywacji życzę. ;*

  • xchocolatte

    xchocolatte

    25 sierpnia 2010, 08:01

    Jak jade do mojej babci to mam tak samo z tymi głupimi teksami . Tam wszyscy lubią sobie zjeść i mają troche ciała wiec ja przy nich jestem chudzielec wiec zawsze we mnie wpychają jedzienie . A do tego jestem jedyną wnuczką babci ;p .

  • magda06077

    magda06077

    24 sierpnia 2010, 21:41

    najwazniejsze ze wrocilas:)

  • Hachiko

    Hachiko

    24 sierpnia 2010, 21:24

    dobry plan! oby Cie zmotywował :) ja też bardzo zaniedbałam ćwiczenia :( od jutra wracam do pedałowania. fajnie, że znów jesteś! będziemy walczyc z tym tłuszczem cholernym... chociaz mnie tez powoli juz braknie sił..ale dobrze, że jest ta vitalia gdzie mozna się "wygadać"i poczytac jak inni sobie radza z tym wszystkim. pozdr ;*

  • BedeSzczuplaa

    BedeSzczuplaa

    24 sierpnia 2010, 18:28

    ja kiedyś też tak miałam, że najpierw prawie się głodziłam a później objadałam i tak na zmianę. Mi akurat pomogła tylko chyba silna wola i regularne ćwiczenia.

  • RozstrzelaneMysli

    RozstrzelaneMysli

    24 sierpnia 2010, 16:50

    A ja testując swoją silną wolę nie jem od wczoraj słodyczy :D Jak byłam u babci też się nasłuchałam, że mało jem, tak to już jest. Życzę powodzenia i zdawaj nam relacje! :))

  • magdia

    magdia

    24 sierpnia 2010, 16:28

    powodzenia:) trzymam kciuki :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.