Moja szafa, a raczej jej zawartość leży na kanapie, wszystko rzucone. Zrobiła się z tego ogromna piramida nieposkładanych ciuchów. Hm... to chyba znak, że trzeba ogarnąć w pokoju . Co do zakupów to zostały przełożone, jest tak bardzo gorąco, że w autobusie normalnie się rozpłynę, mam taka małą nadzieje, że się ochłodzi, choć trochę.
Jakoś cały czas chodzę głodna, no nie znowu . Z rana zjadłam trzy duże kanapki z serkiem i cebulą, eh... nie ma to jak cebula z rana . A później mamuśka zrobiła mi leczo, oczywiście bez mięska, w końcu pogodziła się z tym, że nie jem mięsa. Hm... z tego co widziałam w miseczce, to leczo składało się z cukinii, papryki, pomidorków i cebuli. Więc zapewne kaloryczne nie było, teraz tylko czekam na kolację, zjem serek lub kanapeczki. A tak w ogóle to zapełniam mój żołądek herbatą, jak na razie działa .
Ogólnie to ciężki dzień, jak dla takiego lenia jak ja . Jeszcze do tego wyrąbałam się na schodach i na tyłku zjechałam, naprawdę śmiesznie to wyglądało, gorzej było jak wstałam, wtedy zobaczyłam, że rozwaliłam sobie cały łokieć . A to wszystko dla tego, że napełniałam basen i zapomniałam o tym, w końcu usłyszałam, że woda się przelewa, więc buta po schodach, szkoda, że zamiast zbiec ja zjechałam po nich, ale na szczęście sytuację opanowałam, do tego tyłek mnie nie boli, a rana się zagoi .
Anuska18112
4 sierpnia 2010, 09:25szczęście co Ty - ja też zawsze albo się gdzieś potknę, albo wywrócę:) A co do wczorajszej pogody to miłam tak samo:) Impregnowałam mamie płtyki w kuchni i cały czas ziewałam:)
TwardaJa
3 sierpnia 2010, 20:19haha, no popatrz, wystarczyło wcześniej wstać, i tyyyyle się działo :X biedaku, widzę, że "zgrabnie" się poruszasz, nie bój się, ja mam tak samo, gorzej, że mieszkam w bloku i wywalam się na klatce schodowej hahaha:D
kass.
3 sierpnia 2010, 18:56No widzę że się ostro za siebie wzięłaś jak już zaczęłaś wcześniej wstawać ;D Świetnie !.