Heeeeeej :*
Przepraszam, że trochę mnie nie było, ale byłam zalatana, nie jadłam zdrowo i nic mi się nie chciało... Najchętniej leżałabym w łóżku.
Jeju, znowu przytyłam!
WAŻĘ 57,7kg!
Tak się starałam, a tu dupa jak zwykle.
No nie mogę po prostu...
Szkoła mnie dobija...
Ale ja i tak im kiedyś wszystkim pokażę! :D
Ale zmieniam trochę moje jadłospisy:
Piję minimum 1,5 litra wody dziennie - poprawi mi się skóra i metabolizm. Kompletny, całkowity zakaz słodyczy! No wiadomo, będę od 16 do 30 we Włoszech to jakiś specjałów i pyszności spróbuję, ale nie za dużo! Nie jem białego pieczywa i makaronów, zakaz totalny! Zamiast tego pełnoziarniste, żytnie pieczywo, ciemny makaron i kasze. Tylko świeżo wyciskany sok, żadnych kupnych! Więcej warzyw, zdecydowanie! Do szkoły jogurty, a nie stosy kanapek... BĘDZIE DOBRZE, CO NIE? :D
Do jutra! :*
streaker
9 stycznia 2014, 20:55kochana być we włoszech i nie jeść makaronów? nie umiałabym!
Macrocosme
9 stycznia 2014, 16:27Oczywiście, że będzie dobrze :) Ale Ci fajnie, że jedziesz do Włoch, zazdroszczę. Jeżeli waga waha Ci się 55-57kg to mogę śmiało powiedzieć, że 'cierpimy' tak samo xd Powodzenia i miłego wyjazdu ;*