Hey
Normalnie nie wiem co się ze mną dzieje , tak ładnie mi szło ... A teraz??
Jak patrzę na siebie to aż niedobrze mi się robi .... Nie mogę patrzeć na ten swój okropny zwisający brzuch i te boczki wieeeelkie Załamka totalna....
Na pasku mam wagę 64,6 a teraz rano ważę 65,8 i jakoś brzuch mi się powiększył , czuję się jak jedna wielka ,gruba, tłusta świnia !! Ja chcę ważyć 58 kg chociaż to sierpnia , bo idę wtedy na wesele , ale jak będzie mi szło tak jak do tej pory to będzie 68 a nie 58
Kopnijcie mnie w dupę , żebym w końcu się wzięła za siebie , bo tak dalej być nie może , ale niestety nie mam motywacji , żeby było tak jak kiedyś . Na początku kg leciały to było pięknie, aż chciało się ćwiczyć i trzymać dietę , a jak przybyło chociaż 0,5 kg to sie poddałam i tak przytyłam ponad 1 kg ..... Nic tylko się zajeść na śmierć teraz
Booźki , miłego dnia
kate22le
28 maja 2010, 09:04masz takie odczucia, ja na siebie nie moge patrzec, jak sie kapie, albo stoje przed lustrem to widze inna osobe.. zle mi z tym, ale damy raze pozbyc sie tych faldek.. powodzenia
martuszka1984
27 maja 2010, 21:05bo te wagi to strasznie wredne są! ja nie wiem o co im chodzi. Rano tak , po południu siak, a wieczorem jeszcze inaczej :/ tak więc wagą się nie przejmuj tylko pokaż jej język jak Cię wkurza ;P ale broń Boże się nie obżeraj, bo zrobisz wadze jeszcze większą satysfakcję! wiesz, że przedmioty martwe sa wredne...!? tak więc walcz!
iwona088
27 maja 2010, 15:20kochana jesteś dziękuję za wsparcie:) a ty do roboty a nie się lenić od jutra widzę idealną dietę skoro tak jak nie to lanie:)
ulkas1982
27 maja 2010, 14:26dlatego sięgam po 'drastyczny' środek - czyli głodówkę; zobaczymy czy to mi pomoże na nowo wejść w ryzy diety?
kamilka1505
27 maja 2010, 12:29bolało?? myślę że tak!! damy rady i się nie poddajemy!!
paullina989
27 maja 2010, 11:17no wiesz co tyle schudłaś i teraz chcesz to zaprzepaścić? do roboty Maleńka musimy walczyć o siebie
Gusiaczek21
27 maja 2010, 11:11nie ma poddawania się:)
anula2417
27 maja 2010, 11:10Nie przesadzaj, to nie tragedia waga jest ruchoma, kaza sie wazyc raz na tydzien, a ja jak mam czas robie to codziennie rano to pozwala mi na myslenie NIE JEDZ TYLE BO WAGA ROSNIE i tak jakos idzie po troszku w dol. Nie jest łatwo, nikomu kto lubi jeść ale 3mam kciuki niech te kg spadaja... pamietaj jak nie mozesz schudnac utrzymuj swoja wage obecna za wszelka cene bo potem bedziesz zalowac nawet tej wagi. Kiedy pierwszy raz w zyciu podjelam walke z kg, bo wczesniej nie mialam z tym problemow zaczynalam z wagą 65-schudlamdo 62,2 kg, po nich natychmiastowo przytylam do 67 i obecnie waze 62,8 i taz zaluje ze to nadrobilam nieodpowiednia dieta ze czlowiekowi sie mazy teraz to 62,2 bylby lepszy starter
Daria91555
27 maja 2010, 11:04też idę na wesele w sierpniu i chciałabym ważyć mniej niż 60 kg ;* chociaż koło 55 ;) Nie trzeba się poddawać tylko brać w garść, pomyśl o weselu na którym chcesz pięknie wyglądać ;)
bebeluszek
27 maja 2010, 11:03podnosimy sie! otrzepujemy kolana i wracamy grzecznie do diety i cwiczen! 3 dni na diecie i przy ladnych cwiczeniach i gwarantuje lepsze samopoczucie i zanik poczucia grubej swini!!!! :D bedzie dobrze! tylko zachowaj spokoj! i rob swoje! buzka!
imagdzia
27 maja 2010, 11:02Każdy ma słabszy dzień ale trzeba z tym walczyć!! niestety nie jest łatwo!! Ale trzeba się starć i szukać czegoś co nas zmotywuje!! Ty idziesz na wesele w sierpniu a ja we wrzesniu, musimy się postarać, żeby ładnie wygladać, i żeby nasi mężczyźni byli z Nas dumni:) Ale najwazniejsze jest to, żeby każda z Nas sie dobrze ze sobą czuła:) Bo musimy się wyszaleć na weselach skoro jest okazja:) Damy rade kochana :) Nie ma rzeczy niemozliwych :)