Dawno nie dawałam znaku życia, ale teraz wszystko nadrobię.
Sesja egzaminacyjna za mną i śmiało moge powiedzieć że wszystko poszło
gładko, lepiej niż się spodziewałam. Jeszcze tylko z dwóch przedmiotów
nie ma wyników, ale na pewno je zaliczyłam. Tylko nie wiem na jaką ocenę.
Wczoraj miałam ostatni egzamin z prawoznawstwa. Poszedł mi chyba najlepiej ze wszystkich
Dobra koniec tego samouwielbienia bo pomyślicie że coś ze mną nie tak
*****
A teraz mniej optymistycznie. Niestety od ostatniego wpisu przybyło mi
jeszcze kilka dodatkowych kilogramów. Siedzący tryb życia, brak ruchu i ogrom nauki niestety zrobiły swoje Jestem na siebie okropnie zła że do tego doprowadziłam.
Po ostatnim odchudzaniu obiecałam sobie, że był to ostatni raz i więcej nie
powtórzę tego błędu. Jak widać moje gadanie jest nic nie warte bo
nawet nie umiem dotrzymać obietnicy danej samej sobie.
Niedługo wiosna, potem lato i dla mnie jest to chyba ostatni dzwonek, aby
naprawić swoje błędy. Wstępnie planowałam zacząć odchudzanie dopiero od
marca, ale nie będę tego przeciągać po to tylko, żeby przytyć jeszcze więcej.
Tak więc zaczęłam już dzisiaj
Jako że mam teraz sporo wolnego czasu postaram się w miare możliwości
często dodawać wpisy i nawet chyba powrócę do fotomenu
Na razie moje menu nie jest zbyt "dietetyczne", ale z czasem będę je
udoskonalać i zmieniać na zdrowsze produkty tak jak kiedyś.
*****
śniadanie
owsianka na mleku z malinami i borówkami
II śniadanie
"szarlotka" na biszkoptach
Blachę do pieczenia wyłożyć folią aluminiową. Na spód ułożyć warstwę
biszkoptów. Jabłka obrać i zetrzeć na tarce o grubych oczkach. Udusić.
Dodać cynamon i w razie potrzeby dosłodzić. 2 torebki kisielu (u mnie
jabłkowy) rozrobić w 200 ml wody i dodać do jabłek. Zagotować.
Gorącą masę wyłożyć na biszkopty, aby zmiękły. Całość posypać startymi
na tarce biszkoptami.
obiad
makaron sojowy z kurczakiem i warzywami
podwieczorek
migdały + garść płatków fitness (mogłam się powstrzymać, ale
przynajmniej już nie będą kusiły bo zjadłam resztę)
kolacja
serek wiejski + marchewka
monkey002
24 marca 2012, 17:54ale u ciebie smacznie i te wszystkie ciasta mmmm:)
Floral
22 lutego 2012, 15:03Zmiany na pewno nie prowadzą do niczego dobrego. Są tylko dwie możliwości: albo będzie dobrze, bo nic się nie zmieni, albo coś się zmieni i będzie... okropnie, strasznie, źle. Nie ma tutaj "dobrych zmian" - jest brak jakichkolwiek :) Mam nadzieję, że sprawa się wyjaśni... niestety nie mogę nic więcej napisać..
jolka987
21 lutego 2012, 18:53pyyyyyyyyyyyycha !! mmm !!
Bobolina
21 lutego 2012, 15:18jezuniu, ale ta szarlotka pieknie wyglada, zjadlabym ja raz, dwa;) no to gratuluje zdania sesji i tak pieknie napisanych egzaminow, a szczegolnie tego, ktory tak swietnie CI poszedl:) ile chcesz zrzucic?;>
BiUti
20 lutego 2012, 21:45U Ciebie zawsze takie pyszne jedzonko :) Gratuluję udanej sesji :)
koralina1987
20 lutego 2012, 20:58musze sobie kupic mamutki dietetyczne i zrobie taka szarlotke :)
Kanapko.Owa
20 lutego 2012, 20:37Fajnie, że znów prowadzisz pamiętnik. Powodzenia w nowej walce ;* A i ta szarlotka genialna :D
inquisitive
20 lutego 2012, 19:45Hej, nie przesadzaj :) Tobie przynajmniej udało się dojść do upragnionej wagi, a to duży sukces. U mnie cały czas waga stoi, co schudnę 1kg to zaraz mi wraca...
fitskinnybitch
20 lutego 2012, 19:27A mam :P Nie, no żartuję, rób jak chcesz. Mi samej było trudno się przyznać do tego, że przytyłam, ale dopiero po uświadomieniu sobie problemu i powiedzeniu o tym głośno, zaczęłam brać się o wiele mocniej w garść i miałam nieporównywalnie większą motywację. W końcu po to tutaj jesteśmy, żeby chudnąć, a porażki zdarzają się każdemu, nawet najlepszym ;)
deteste
20 lutego 2012, 19:22Gratuluję dobrych wyników;)! Czekam na codzienne fotomenu, bo zawsze czerpałam od Ciebie mnóstwo pomysłów;) I powodzenia!
fitskinnybitch
20 lutego 2012, 19:19Na pewno szybciutko to zgubisz:) A ile obecnie ważysz?
inquisitive
20 lutego 2012, 19:07Piękna szarlotka, aż ślinka cieknie :) Gratuluję zdanej sesji i czekam na aktualizację paska :P Mam nadzieję, że nie jest tak źle jak piszesz :)