Ladies and gentlemen...
E no już bez przesady, weź się uspokój kobieto...
(to głos zdrowego rozsądku, a raczej tego, co mi z niego zostało)
Faktycznie, nie ma się czym jarać, zatem po prostu ogłaszam, co następuje:
Choć płaska szmata, zwana także wagą łazienkową, uparcie twierdzi inaczej, powoli robi się mnie mniej.
Pierwszy artefakt tego stanu rzeczy odkryłam, próbując wcisnąć się w koszulową bluzkę. O ile w talii i biodrach zmian zauważalnych nie odnotowałam, to - uwaga uwaga - w biuście mogłam zapiać się normalnie, a nie zakuwać w zbroję w postaci topu i sportowego stanika! Biuściate zrozumieją o co chodzi :)
W temacie cycków zostając, kolejnym miłym akcentem okazał się fakt, iż ubierając niesportowy stanik, wszystko pozostaje na swoim miejscu, a nie żyje własnym życiem. Wszystko - czyli wiadomo co. Groźba wypadnięcia biustu była zwykle na tyle silna, że porzuciłam już nadzieje, że kiedykolwiek ubiorę coś z koronkami i fiszbinami na tę część ciała. I nie będzie to piżama.
Spodenki treningowe też jakby stały się nieco luźniejsze. Hitem jednak okazał się tekst mojej mamy, która przy niedzielnej kawie stwierdziła, że wyszczuplały moje.. palce.
Tak, chodzi o palce. Palce u rąk.
Cóż, przyjmijmy, że to był komplement.
Podążając za poradą przeczytaną w komentarzach, od jutra mam zamiar redukować wodę przy pomocy herbaty z pokrzyw. Mam zamiar przestać używać także soli, co biorąc pod uwagę mój ekstremalnie dziwny zmysł smaku - może okazać się dość łatwe.
I przede wszystkim - postaram się nie zwariować do niedzieli.
liliana200
25 września 2016, 10:14Soli nie używam od jakiś 5 lat, da się. Haa co za komplement, palce zeszczuplały. Dobre i to. Biuściasta też jestem i nienawidzę kiedy bluzka rozłazi się w tym miejscu.
tagitelle2
21 września 2016, 08:14sol wcale nie taka zla jak ja maluja ...tzn chodzi mi o to ze pewna ilosc soli jest nam niezbedna...jesli wiesz ze uzywasz naprawde bardzo duzo to trzeba troszke zmniejszyc ale nie do zera.No i sol soli nierowna.Sol kuchenna proponuje wyrzucic jesli masz taka okazje i jesli masz mozliwosc zaopatrzyc sie w inne rodzaje soli himalajska ,celtycka itp.Wazne aby nie byla rafinowana.To troszke ''inwestycja'' bo roznicy cenowej nie da sie ukryc,ale polecam bardzo .
cantarella036
21 września 2016, 18:15Wiesz, problem w tym, że sól czai sie wszędzie i mimo, że sama dodaję jej raczej niewiele, to nieświadomie mogę przyjmować jej więcej w innych produktach. Nie mam pojęcia jak ustalić zdrową normę.
cantarella036
21 września 2016, 18:19A co do soli np. himalajskiej - jak dla mnie to chwyt marketingowy. Natomiast zgodzę się, że najlepsza jest tak naprawdę jakakolwiek sól, byle jak najmniej przetworzona. Zresztą jak wszystko ;)
MagiaMagia
20 września 2016, 18:58pozwol ze sie przylacze do ostatniego wyzwania ;)
cantarella036
20 września 2016, 19:03Pozwalam! :D powodzenia :)