candykiller
kobieta, 38 lat
Szczecin
Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień 23
3 maja 2011
Wczorajszy dzień zaliczam do udanych Dieta zgodnie z planem, a do tego trochę ruchu (niestety tylko spacer i 8 minutówki, bo moja współlokatorka nie wróciła i nie miałam z kim biegać, a sama trochę się bałam...).
Plan na dziś:
śniadanie: 1.5 parówki z kurcząt (została mi w opakowaniu jeszcze tylko 1, więc faza na parówki minie jutro) + grahamka z twarogiem chudym i szczypiorem + kawa z mlekiem jak zawsze 0.5%
II śniadanie: 2 kromki chleba chrupkiego z truskawkami
obiad: racuchy z jabłkami i truskawkami
kolacja: jogurt 8 zbóż
Wczoraj przeglądałam się w lustrze i mogę z dumą powiedzieć, że naprawdę udało mi się unicestwić większą część cellulitu, który miałam na udach Jutro idę kupić karnet na siłownię i od jutra zaczynam chodzić na fitness Jutro też chyba wróci moja współlokatorka i znowu zaczniemy biegać (już nie mogę się doczekać!:))
Tymczasem, borem lasem... udanego chudego dnia Dziewczyny!:)
JustynaBrave
3 maja 2011, 14:04ćwiczeń, aktywności... :) super :) a cellulit niech zginie! :D
redmonster
3 maja 2011, 09:28serdecznie i pozdrawiam, trzymając kciuki za osiągnięcie celu :)
obsession90
3 maja 2011, 09:25Cellulit! Moja zmora. Też się muszę za niego wziąć i dać mu popalić! Pozdrawiam ;)