Dzisiaj znowu obudziłam się o 7.30 i to chyba jest moja godzina:) Czuję się wypoczęta i pełna energii na cały dzień. Poza tym myślę, że to w dużej mierze zasługa trzymania się planu diety: niby przyjmuję mniej węglowodanów, ale nie spowodowało to spadku energii:)
Plan na dziś jest bardzo prosty: o 12 na uczelnię, potem obiadek w domu (dziś pierś z kurczaka z ziołami, smażone pomidory i sok z porzeczki), a następnie siłownia i spotkanie ze znajomymi:)
Jutro znowu spinning! Po wczorajszym trochę boli mnie tyłek, ale mam nadzieję, że do jutra mi przejdzie:)
Aha! postanowiłam, że zmierzę się za 1,5 tygodnia- dam znać jak idą postępy!:)
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
JustynaBrave
2 marca 2011, 17:02tyłek to coś ciekawego :P kiedyś robiłam na niego ćwiczenia - oj jak bolało! ale warto było, bo pupa nabrała ładnych kształtów :) wyniki na pewno będą po 1,5 tygodnia i na pewno warto z mierzeniem poczekać - większy efekt :)
Aminotransferaza
2 marca 2011, 10:39Jejku 7:30, toż to dla mnie noc.. Chociaż dzisiaj się obudziłam o 8:30 i jakimś cudem wstałam.. Chyba słoneczko mnie obudziło zza okna :)