Wczoraj poszlam oddawac krew. Takiego fiasko to jeszcze nie mialam. PIelegniarka wbila sie w zyle w lewej rece, a tam: krwi brak ;) No nic nie leci, pusto, sucho, kreci to igla, obraca (mnie juz boli), nie ma. No nic, wbijamy sie w prawa. Inna juz pielegniarka. Wbila sie, krew pieknie leci, ok, ufff… Nagle: krew przestala leciec! Znowu krecenie igla, wysuwanie, zmiana pozycji ramienia, nie leci, koniec. Wyciaga igle a tam na jej czubku piekny skrzep, ah! Mam bardzo dobrze dzialajace plytki krwi, a do tego prawdopodobnie jestem … odwodniona. Szlag by to trafil. Pokluta jak junkie wyszlam stamtad, najblizsza wizyta dopiero 6 pazdziernika.
Z zalu poszlam sobie na male zakupy (bo na to oddawanie krwi wzielam sobie specjelnie wolne w pracy). Kupilam sobie czarne krotkie botki, maja srebrny suwaczek z obu stron, mega wygodne. W takim stylu mniej wiecej:
A wieczorem doszlam do wniosku, ze chyba nie trawie cantaloupe, co jest dla mnie niezbyt dobra wiadomoscia, bo to dobry owoc na keto diet :( Pogonilo mnie po tym melonie prawie jak po czosnku, na ktory mam autentycznie alergie.
iva85
14 sierpnia 2015, 13:38Oj, ja gdy ostatnio oddawałam, to lekarka kazała i wypic 2 szlanki wody i się zastanawałam dlaczego. Sliczne te budki:)
minia0
13 sierpnia 2015, 16:46pij więcej wody! ja przed oddaniem krwi w BAHK przez 2 dni pija kazdego dnia prawie 2 litry. mniej boli i szybciej spływa :)
callan
13 sierpnia 2015, 16:47No tak zrobie nastepnym razem...
callan
14 sierpnia 2015, 16:37Tak teraz wode pije, ze chyba faktycznie za malo pilam poprzednio :( Wczoraj do wyjscia z pracy wypilam 5 szklanek, i wydawalo mi sie, ze nic innego nie robilam tylko pilam! A nawet za bardzo mnie do lazienki nie pililo.... Oj!
justagg
13 sierpnia 2015, 13:20Tez tak kiedys miałam tzn z lewej nie leciało ale z prawej juz ładnie. Raz miałam za niska hemoglibine i nie mogłam oddać krwi zrobiłam dokladnie tak jak ty. Poszłam na zakupy, bo bylo mi strasznie przykro. W krwiodawstwie dostaniesz "usprawiedliwienie" do pracy nie trzeba brać urlopu.
Malgosiat
13 sierpnia 2015, 10:28och pobieranie krwi, ja nie oddaję więc podziwiam takie osoby, raz oddałam i do dziś pamiętam jak zemdlałam:) Melon już nadchodzi - urlop we Włoszech:) No tak zakupy - ja znów postanowienie cały wrzesień bez zkupów! -po za obżarstwem cierpię na utracjostwo. Już boję się przerwy na obiad bo pewnie cośna wyjazd będę dokupować a w sobotę chyba sklepy nie pracują:)
_Pola_
12 sierpnia 2015, 20:25Może to nie sam melon ale chemia którą go potraktowali ja tak z truskawkami miałam :(
callan
12 sierpnia 2015, 20:30no moze… ale mialam taka rewolucje, ze sie teraz boje go sprobowac ponownie :(
lukrecja1000
12 sierpnia 2015, 17:56Och zuch dziewczyna z Ciebie:-) oddac innym krew to piekny dar! Ale ja bym chyba tylko sila oddala.Za strachliwa jestem...podziwiam! Buciczki ladniutkie.Pozdrawiam♥Julita
callan
12 sierpnia 2015, 20:05Tyle ze ja w sumie wczoraj nic nie oddalam ;) Ale siniak na jednej rece i dziury na obu mam jakbym z pol litra oddala ;) oj...