Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
..ale czas leci...
13 września 2012
dopiero czerwiec juz wrzesień.....ulubiony mój miesiąc, jest słoińce ale nie ma upałów, , są zbiory i sprawdzian swoich umiejętności ogrodowych i przetworów etc. przeżytych wycieczek, wczasów , wyjazdów i innych ciekawych wycieczek...Podsumowanie ..to wielki plus! nawet jeśli na tej drodze spotkałam "wpadki" one też uczą. Moim wielkim plusem na tej wakacyjnej drodze jest to.., że wreszcie zrozumiałam "o co biega"..a "biega " o mnie samą. Nikt sie mną nie zajmie jak ja sama..nawet przy miłości moich bliskich, oni maja jeszcze więcej zmartwiń o swoja rodzinę, a ja nie pozwole, by zajmowali się czym innym niz troska o swoje i rodziny życiem. Musiałabym byc wielka egoiską by nie brac tego pod uwagę. Wzięłam to do serca i jest mi o dużo lżej. Póki co zbieram płody ze swojej ,wiosennej działalności ogrodniczej , wekuję , zamrażam, hehe i rozdaję bo obrodziło, a ja lubię sie dzielić. Poniewaz jest to portal "odchudzaczek" wspomnę , co w tej materii uczyniłam..Jest dobrze..a to polega na tym , że przechodze na sposób "wiecznego" sposobu odżywiania..polega to na tym , ze jem wszystko co mój organizm sie domaga , oczywiście w rozsądnych ilościach, duzo sie ruszam ..hehe pod każdą postacia ruchu..no i ratuje mnie moje niesamowite poczucie humoru, źródło mojego "napędu"..bo stresy moje , czy moich bliskich to jest przyczyna moich napadów głodu i obżarstwa tzw. okolicznościowego , robiącego najwięcej szkód wagowych. Jem to co lubię /nie jem słodyczy bo nie lubię/pracuje na działce , jeżdże na rowerze,do tej pory pływałam w rzece lub na jeziorze/obecnie przenoszę się na basen/ Staram się kochać wszystko co robię, a najważniejsze nie pozwalam by innych kłopoty przysłaniały moje własne/ bo kłopoty bliskich urastały u mnie do niezapowiedzianych klęsk/ mających potem odzwierciedlenie w mojej wadze/ A "poszło won" ... Póki co staram sie utrzymywać obrany kurs.. jedno zycie tu i teraz , bez mozliwości powtórek..masz to na co sama sobie zapracowałaś!!!! I tej optymistycznej wersji będę sie trzymać!Buziaki dla moich "starych " i nowych znajomych
tereza
14 września 2012, 08:16Basiu ujęłaś to cudnie,tylko dlaczego tak trudno to wszystko zrealizować?Ja też staram się zrobić co się da,ale ciężko mi to przychodzi,buziaki.............
renianh
13 września 2012, 23:37Pięknie to napisałaś ,ale znając Twoje poświęcenie i milośc dla innych czy potrafisz to realizować ? Pozdrawiam.
alkapisz
13 września 2012, 16:51Basieńko alez Tpiekna jesteś ,nie tylko zewnętrznie ;-) pozdrawiam gorąco
zosienka63
13 września 2012, 14:06Jak czytam , to widzę szczęśliwą kobietę i tak trzymaj .
luckaaa
13 września 2012, 14:05Prawda , prawda ! Pozdrawiam :)
wiosna1956
13 września 2012, 13:54Święte słowa !!!!!!! pozdrawiam