Heja!
Dziś odniosłam kolejny drobny sukces...byłam u babci i zostałam poczęstowana przepyszną (zapewne) i cudownie pachnącą szarlotką z wiejskich jabłuszek, ale grzecznie podziękowałam i nie zjadłam. Oł jea! Czuję się dumna, kiedyś nie trzeba było mnie długo namawiać na jedzenie ;)
Ta szarlotka wyglądała tak ja ta na zdjęciu. Pysznie, co nie?
A Wy potraficie odmawiać takich pyszności?