Byłam dziś na dniu próbnym i zrezygnowałam. Takiego bałaganu, krzyku i zamieszania to ja nigdy nie widziałam. "Kierowniczką" okazała się mamusia doktora. Nigdy w życiu nikt nie namieszał mi tak w głowie. Uczyłam się wprowadzać coś do programu przez telefon od Pani z drugiego końca Polski bo nikt inny nie potrafił tego ogarnąć. A zanim ktokolwiek się mną zainteresował siedziałam w poczekalni z pacjentami ponad 30 minut. Najlepsze jest to, że dziewczyny pracujące tam po kilka dni składają masowo wymówienia, a laseczka pracująca tam od stycznia nie ma póki co żadnych perspektyw na wypłatę. Dziś dzwoniło jeszcze kilka byłych pracownic w sprawie zaległej kaski a Pani twierdziła, że nie dostała przelewu z NFZ, gdzie na własne oczy widziałam wyciąg z konta. Wyszło na to, że "klinika" zarabia na odsetkach od wypłat bo pacjenci masowo odchodzą i robią niezłe zamieszanie. SZOK w kalesonach, cóż tam się dzieje!
Na koniec "Szanowna Kierowniczka" usłyszała tylko kilka adekwatnych do sytuacji komentarzy od mojej skromnej osoby i podziękowania za chęć zatrudnienia mnie ;)) (jestem okropna!)
A biorąc pod uwagę, że ja sobie nie dam zrobić krzywdy - umówiłam się z Państwem prowadzącym biuro rachunkowe, w którym chciałam pracować, wywaliłam kawę na ławę i przyjęli mnie na staż! Od marca zaczynam ;)
Jedzonko na dziś:
śniadanie: 150 g jogurtu naturalnego, pomarańcza, 5 łyżek domowej granoli
II śniadanie: bułka grahamka z jajkiem, plastrem sera i papryką, knoppers
w porze obiadu: grahamka z jajkiem, serem i papryką, 5 pierogów z serem i ziemniakami (bez cebulki!)
Po 18 trening a później jakaś pyszna kolacja. Tylko jaka? Heh coś się wymyśli. Miłego wieczoru !
MinusPlus
11 lutego 2015, 19:10Gratulacje stażu ;) ja też dziś dostałam wiadomość że mam staż. Miłego wieczoru
JedenastyMarca93
11 lutego 2015, 18:15pfff, co za żal... jak można tak traktować ludzi...coraz wiecej pracodawcow robi to co im sie podoba