no i jest, kolejny stracony kilogram. ;D od 5 stycznia prawie 5 kilo mniej. jestem z siebie mega dumna. ;D
a no i dopadlo mnie chorubsko, cała obolała, wszytkie kości mnie bolą, a tak chciałam uczcić moj spadek jakimiś ćwiczeniami. w tym tygodniu chyba też nici z silowni. A za dwa tygodnie mam studniówkę, a tu ani sukienki ani nic. ;< i myślałam że jeszcze jakiś kilogram spadnie. no nic.
dzisiaj leniuchuje i się wygrzewam. i z utęsknieniem czekam na ferie.
Nienia87
31 stycznia 2015, 16:41Gratulacje :). Kuruj się kuruj mnie też dopadło choróbsko :(