Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
(nie?) chlubny powrót na dukana
19 listopada 2012
niestety praca sprawia, że sięga się po szybkie przekąski, a po powrocie jest się tak zmęczonym, że tylko odgrzewa się jakiegoś gotowca i tak w półtora miesiąca doprowadziłam się do osobistej klęski. Wspomnę jeszcze tylko o nieskończonym głodzie słodyczowym i tych popkornikach i czipsikach.... A święta już tuż tuż. Stąd moje dzielne postanowienie wrócić do świąt na Dukana. Zaczęłam dzisiaj. Zobaczymy jak mi pójdzie. Na razie głodna nie chodzę, ale żal mi straszny tych wszystkich owoców (nie myśl o słodyczach! Nie myśl o słodyczach!)
grupciaa
19 listopada 2012, 14:13oj biedulaaaaaaaaa wytrzymasz ;)
grupciaa
19 listopada 2012, 14:09oj biedulaaaaaaaaa wytrzymasz ;)
amarsoaador
19 listopada 2012, 13:50Znam ten ból, sama przez niego przechodziłam. Mam nadzieję, że wytrwasz, powodzenia !