Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
wpierdalacz
22 września 2011
nie wiem co zrobić z tym wpierdalaczem. Z okazji PMSu a teraz już okresu ostatnie 3 dni pochłaniam na zmianę czekoladowe i słone. Zjadłam bakerollsy, mała paczkę mmsów, cała czekoladę, pół dużego popcornu w kinie, tofinka, ww, i w zasadzie cały czas mam ochotę na coś słodkiego/słonego. Teraz też. Jakoś dojadę do obiadu, ale wieczory są najgorsze, bo siedzę, oglądam filmy i takiego mam wpierdalacza, że się ubieram idę do sklepu i kupuje słodkie. Potem będę 2 tygodnie zrzucać to co uzbieram przez te kilka dni... Do tego jest mi słabo i niedobrze i co najmniej do niedzieli, jeśli nie poniedziałku nie mogę ćwiczyć, więc nawet nie mam jak zrzucić cokolwiek. A tu weekend się szykuje i wizyta u babci... Buuuu... a już zaczynałam być zadowolona z wyglądu i wszystko na nic...
szerr883
22 września 2011, 11:35Kochana w PMS to chyba każdy tak ma. A co powiesz na owoce zamiast słodkiego? :)