Jak zawsze moje plany legły w gruzach.Mialam wczoraj pojeździc na rowerze a pojeździłam po gabinetach lekarskich.Na wizycie kontrolnej z synem u pulmunologa okazalo sie ze ma bardzo złe wyniki.W trybie pilnym zostaliśmy odesłani do lekarza rodzinnego w celu leczenia.Lekarz rodzinny natychmiast skierowal nas na usg.Dzisiaj znowu byliśmy u rodzinnego z wynikiem usg i dostalismy skierowanie na dalsze badania.Zastanawia mnie tylko jeden drobny szczegół.Jezeli to takie PILNE to dlaczego nikt nas o tym nie powiadomił jeżeli badanie były robione w maju?Uprzedzam pytanie "czy nie moglam sama isc z wynikami do lekarza".Nie mogłam, bo wyniki dostaje lekarz kierujacy. Nie udziela informacji przez telefon i nie ma szans umowic sie na wizyte przed wyznaczonym terminem.Przez 2 miesiace nikt mnie nie poinformowal ze dziecko jest chore!Takie rzeczy to chyba tylko w Polsce.
Rowera nie bylo i nie wiem kiedy bedzie.Byla godzinka stepperka.Ide sie troche poupiekszac bo i tak nie jestem w stanie nic zrobic.Postanowiłam ze jezeli do konca roku mąż nie wykaże żadnego pozytywnego zainteresowania mna to sobie znajde kogos na boku. Mam dosyc samotnosci
szukammotywacji
6 lipca 2013, 10:54porozmawiaj z mężem, o tym czego Ci w związku brakuje.....
owocowka1992
4 lipca 2013, 16:15nie tylko w Polsce są tacy lekarze, za granicą też tak jest, naprawde wiem co mówię (przypadek w mojej rodzinie)