Niedobrze mi... dzisiaj miałam znowu napad bulimiczny. Oprócz śniadania i II śniadania, które były zdrowe i dietetyczne, zjadłam:
- pączka z lukrem
- całą czekoladę mleczną nadziewaną (truskawkową) Wedla
- 2 czekoladowe cukierki Mieszko
- 2/3 paczki ciasteczek zbożowych Bonitki (z Biedronki)
- 1 żelka
- wypiłam kawę latte z mlekiem 2% i 1 kostką cukru.
Od 16:30 nic nie jadłam, przeszłam 14,2 km z pracy do domu (szybkim krokiem, wplatając w marsz niekiedy biegi interwałowe), w pracy w czasie ataku, międzyczasie też spacerowałam.
Dziś już nie nie jem. Jestem wykończona. Piję tylko zieloną herbatkę z mlekiem oolong i wodę.
Mam nadzieję, że dzisiejszą aktywnością fizyczną spaliłam to śmieciowe jedzenie.
VikiMorgan
13 marca 2014, 23:00idź do apteki poproś o czerwoną herbatę z hologramem, podobno picie jej systematycznie powoduje że ma się obrzydzenie do słodyczy- koleżanka po stosowaniu tego specyfiku miesiąc w tłusty czwartek na zapach pączków miała odruch wymiotny, a wcześniej dzień bez pączka był dniem straconym dla niej.... Sama się nad nią zastanawiam....
Landryna3210
13 marca 2014, 22:56Trzymam za Ciebie kciuki. Też mam takie napady i ciężko z nimi walczyć.