zjadłam śniadanie na bogato. a potem leżałam godzinę gładząc swoje krągłości na brzuchu. Zdaje się że to tylko żur z jajkiem i zapiekana kiełbaska w sosie z chlebem i nic więcej ale po tych dwóch daniach (mimo że nie były to duże porcje) byłam nadludzko pełna, a to dopiero początek świąt przecież.
Muszę się do tego przyznać wczoraj pozwoliłam sobie na dwa duże ciastka Gerarda z musem śmietanowym w czekoladowej polewie oh przyjemnie było zjeść ale nie była to taka przyjemność jak przed rozpoczęciem diety. I nadal mnie nie ciągnie.
angelisia69
5 kwietnia 2015, 14:04To sa tylko 2 dni,w prowonaniu z miesiacem diety to nic,wiec praktycznie nie powinno sie odbic na wadze.Co nie oznacza ze trzeba pchac w siebie wszystko do bolu brzucha :P
Petronuszka
5 kwietnia 2015, 11:15ja zostawiłam sobie kawałek ciasta na dzisiaj, do herbatki po południu i zjem je bez żadnych wyrzutów sumienia :)
asieqq
5 kwietnia 2015, 10:17w święta chyba każdy je ciut więcej niż w normalne dni, nie ma się co za to obwiniać ;p trzymam kciuki :)