weekend... bałam się weekendu, bo wiadomo... siedzi się w domu i podjada, ale udało się tego nie robić. staram się pilnować, bo bardzo mi zależy na schudnięciu. Przybrałam trochę na wadze przez leczenie, które trwało od 2012 roku. starałam się nie brać tego do siebie, ale sama źle się czuję z taką wagą. Jestem wysoka, waga sama w sobie mnie nie przeraża, tylko uda zrobiły się krąglejsze, brzuszek wystaje zza spodni... Niefajny widok a zbliżam się do 40 :) Motywacją jest też I Komunia chrześniaczki męża, bo chciałabym założyć jakąś fajną kieckę :)
Miałam tego nie robić, bo ważenie mam co czwartek, ale ze strachem weszłam na wagę dzisiejszego poranka i rogal zawitał na mojej twarzy :D waga spada...
Dziewczyny czy przez cały czas trwania diety kilogramy Wam schodziły mniej więcej po równo w ciągu tygodnia? Czy następował zastój w spadku wagi? Co robiłyście wówczas, gdy nastąpił taki zastój?
Jeszcze jedno pytanie do Was, jak to jest przed miesiączką? przybywa Wam na wadze? czy spowodowane to jest gromadzeniem wody w organizmie?
Papatka-78
11 kwietnia 2016, 14:45no bardzo ładnie gratulacje:) u mnie jak się pilnuję to spada tak jak ustaliła dietetyczka czyli koło 0.7 tygodniowo :) co do przed okresem to nie wiem jak to wygląda jęsli to co pisze Michasia jest prawdą to juz się cieszę na piątek :)
MichasiaK
11 kwietnia 2016, 09:55waga średnio schodzi ok 0,2 dziennie... przed miesiączką 2-4 dni potrafi się zwiększyć nawet o 2,5 kg... Gdy pojawia się zastój w normalnym (nie przed okresem czasie) trwa ok 4 dni... trzeba przeczekać...
brusli79
11 kwietnia 2016, 10:41żeby tylko się nie zniechęcić tym przestojem spadku wagi :)