Nadeszły luźniejsze dni w pracy - jakieś sześć. Dwa wezmę sobie wolne za nadgodziny, w resztę poporządkuję zaległe sprawy i wyjdę z fabryki jak biały człowiek. Jak tu nie kochać swojej pracy :) Więcej czasu w domu to też treningi, porządek, czas na książkę taką zwyczajną a nie zbiór przepisów:) Pora też pomyśleć o prezentach. Zawsze coś produkuję, gdyż uważam, że takie prezenty mają większą wartość niż nabyte w sklepie tyle, że wymagają więcej czasu i zaangażowania więc pora się za to wziąć. Jakieś pomysły?
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
MARCELAAAA
20 listopada 2012, 08:09A ja dzisiaj od niepamiętnych czasów nie mam humoru:)
AnnetteS
19 listopada 2012, 23:39Szczesciara, a ja w delegacje musze jechac :( Moj szef dzisiaj mowi - kurde wlasnie sie martie co Ty bedziesz jadla?? Hihihi