Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień 34


Waga: minus 1,4 kg.

Jednak radość popsuta wczorajszym wieczorem i jego konsekwencjami. Po raz pierwszy w życiu pokłóciłam się z mężem. Jesteśmy razem 14 lat i zawsze kończyło się na stwierdzeniach "Cholera, a Ty ciągle to" "Kurczę, a Ty nigdy tamto", a wczoraj były krzyki, moje łzy, wywlekanie zadrażnień z kilku tygodni, pójście spać w nadąsaniu, bez buziaczków, przytulaczków, a dziś rano tylko "proszę" "dziękuję" "do widzenia". Wiem, że nie powinnam wybuchnąć i od razu przeprosiłam za to, ale jakoś mi się to wszystko przelało. Mąż też nie pomógł załagodzić. A rano byłam zła, bo ciągle uważam, że jeśli już ktoś, to ja się powinnam gniewać a nie on.  No nic. Po pracy wrócimy do tego i mam nadzieję, że wszystko sobie wyjaśnimy.

Ale sukces jest, bo mimo to nie sięgnęłam po żadnego "polepszacza humoru" w postaci np czekolady... 
  • Luccinda

    Luccinda

    22 czerwca 2012, 15:35

    Życzę szybkiego zażegnania kryzysu. Super że nie odreagowałaś złych emocji jedzeniem. Ja nad tym muszę jeszcze popracować. Gratuluję wyniku, jest imponujący.

  • Bragadino

    Bragadino

    22 czerwca 2012, 15:22

    Dziękuję Wam za mile słowa. Na pewno dojdziemy do porozumienia - w końcu pokłóciliśmy się o głupoty - ale jest to dla nas obojga nowa sytuacja i musimy się w niej znaleźć. Następnym razem pójdzie nam lepiej :)))

  • AnnetteS

    AnnetteS

    22 czerwca 2012, 14:49

    Szkoda, ale gratuluje wytrwalosci i sukcesu!! -1,4 to pieknie! Ja tylko -0.8. Mam nadzieje ze z mezem dojdziecie do porozumienia. 3maj sie cieplutko!

  • MARCELAAAA

    MARCELAAAA

    22 czerwca 2012, 11:51

    Ach szkoda że życie to nie bajka, na mini-mini hi hi lecą całkiem fajne:)A z tej drabiny to się uśmiałam:)Buziaki na dobry humor:)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.