Poniedziałek, 5 września 2016
Wpadam na moment, daję znak życia i wracam do niecodziennych obowiązków. Atrakcje mnie nie omijają, wciąż coś nowego się dzieje, a ja jak zawsze w biegu. W najbliższą sobotę Kasia i Wojtek legalizują swój związek. Ślub córki to wielkie wydarzenie i trzeba wyglądać. Szukając ślubnej sukienki dla Kasi zupełnie nie myślałam o sobie. Przecież mam kilkadziesiąt sukienek, coś wybiorę.
Przeglądając szafę miałam nadzieję, że w jej wnętrzu znajdę coś odpowiedniego. Schudło mi się ostatnimi czasy, więc moje ulubione kreacje wiszą jak na drągu. Trzeba było polatać po sklepach i znaleźć coś w odpowiednim rozmiarze. Nie znoszę takich zakupów, bo jak bardzo Ci zależy żeby kupić, to po prostu się nie trafia i już . Zamierzenia i plany zakupowe zupełnie odbiegają od efektu końcowego. Miała być sukienka jasna, klasyczna, elegancka, bez zbędnych wydziwianek. Jest mocno szafirowa, a może nawet wpadająca w granat, elegancka i z niechcianymi dodatkami. Do moich jasnych włosów i opalenizny wygląda ok, ale... No właśnie to "ale". Ech, życie....
Prawdę mówiąc mogłam kolejny raz dopasować którąś z szafy i byłoby po problemie, mnie jednak pokusiło na zakupy. Może trochę uległam otoczeniu, że niby na tak ważną uroczystość powinnam mieć coś nowego. Tylko, że ja tak nie lubię. Uwielbiam swoje ciuszki, te sprawdzone, dopasowane, kupione bez wysiłku i musu, niejednokrotnie za małe pieniądze. Kupuję je nie wtedy, gdy potrzebuję, lecz wtedy, gdy coś odpowiedniego się trafia. Wieszam z metką do szafy i mam pod ręką, gdy są potrzebne. Już dawno wyrosłam z zakupów typu "poszukiwania wymarzonego modelu". Nie mam na to ani czasu, ani siły (zwłaszcza tej psychicznej). Zakupy mają być przyjemnością, a nie orką.
Reasumując - kiecka kupiona, ale brakuje odpowiednich butów i torebki. Wymyśliłam dodatki w kolorze rozjaśniającym całość. I mam kolejne wyzwanie, bo w moim grajdole trudno o coś ładnego. Jestem zła jak osa. W tym całym galimatiasie doszły dodatkowe, nieplanowane sprawy.
W trakcie pisania postanowiłam, że wrzucę na luz i za chwilkę wybiorę się na zakupy. Pospaceruję w centrum i może coś uda mi się kupić. Pa, pa...
P.S. Jest 21.20, trochę późno, ale nie mogłam się oprzeć, żeby nie podzielić się z Wami dobrą energią i radością spowodowaną wyjściem "w miasto".
Jak obiecałam wrzuciłam na luz i wyszłam pospacerować po centrum. Odwiedziłam 3 sklepy obuwnicze, tak bez większego parcia na zakupy. W tym trzecim zapytałam o buty w złotym kolorze. Młodziutka ekspedientka, przesympatyczna osóbka podała mi parę ślicznych skórzanych czółenek. Wiedziałam, że moje poszukiwania tutaj znalazły kres. Obawiałam się tylko, czy znajdę odpowiednią torebkę. Obiecałam, że wrócę po buty, jeśli tylko uda mi się kupić w miarę podobną torebkę.
Po drugiej stronie ulicy (dosłownie), w sklepie odzieżowym wisiała i czekała na mnie. Kilkadziesiąt metrów od czółenek. Idealnie pasująca kolorem i fakturą :)
W niespełna godzinę znalazłam to, czego wydawało się nie znajdę w tydzień. Poniedziałek zaczynałam zła jak osa, a kończę w iście sielankowym nastroju. Niezmęczona bieganiną, zadowolona z zakupów, szczęśliwa. Odrobinkę tego szczęścia ślę w Waszą stronę kochane Dziewczynki. Miłego wieczorku i jeszcze piękniejszego poranka :)
patih
10 września 2016, 08:34super
Ajlona
8 września 2016, 10:16Jeszcze poczekmy na zdjęcie w sukience
piekna.i.mloda
6 września 2016, 00:35ja to nigdy na zakupy nie chodze, kupuje jak mi cos w oko wpadnie :))
bozenka1604
7 września 2016, 08:48I ja tak lubię, ale czasami coś trzeba kupić i wtedy mam ogromny ból głowy :) Dobrze, że te doświadczenia są już za mną i czuję ogromna ulgę :) Jest dobrze :) Pozdrawiam słonecznie :)
marii1955
5 września 2016, 17:21To się u Ciebie teraz dzieje Bożenko kochana :) Czas przygotowań do tak ważnego dnia nie jest w ogóle łatwy ... a jeżeli już chodzi o kwestię ubraniową , to całkiem inna bajka ... Gdy szukamy czegoś -na już- niczego nie możemy znalezć i napięcie rośnie ... Wydaje mi się , że TO co kupiłaś jest świetne - zapewne pokażesz nam się już "po" wszystkim :) Mam nadzieję , że wychwyciłaś coś w tych sklepach i jesteś usatysfakcjonowana :) Pięknych przygotowywań Ci życzę :))) Aaa , jeszcze jedno - słoneczną pogodę macie zaklepaną :))) Całuski :)))
bozenka1604
7 września 2016, 08:43Najgorsza w tych poszukiwaniach jest stopniowa utrata nadziei, że w końcu na coś trafisz, a podłe samopoczucie psuje dzień. Nie znoszę tego i bardzo rzadko wychodzę na taki szoping. Zwłaszcza, że wcześniej był stres związany z zakupem sukienki dla Kasi, garnituru dla Wojtka, dla taty i całej reszty. Każdy oczekuje mojej pomocy, a ja się spalam i czasami wysiadam. Nie mogę odmówić i nie chcę, bo to moi najbliżsi, którzy zawsze stoją murem, gdy ja jestem w potrzebie kochana Elu :) Dobrze, że ten etap mam za sobą i czuję ogromną ulgę :) Buciki i torebkę kupiłam bez problemu, jestem bardzo zadowolona (zajrzyj na dopisek). Buziaczki słodziutkie ślę w Twoja stronę :)
marii1955
7 września 2016, 09:55Zobacz - nieraz daleko wybiegamy myślami w poszukiwaniach - a tu dosłownie "pod nosem" trafiłaś na śliczny zestaw :) Pasują do siebie jak ulał i rozświetlą całość :) Cudownie , że udało się to wszystko już zakończyć (cykl ubraniowy) - teraz spokojnie możesz co innego robić :) Dobrego i miłego dnia Ci życzę , buziaczki :)))
Karampuk
5 września 2016, 14:58trzymam kciuki
bozenka1604
7 września 2016, 08:32Dzięki Karina, czułam To podczas zakupów :)
Grubaska.Aneta
5 września 2016, 14:19No więc udanych łowów zakupowych. I swietnej imprezy weselnej :-)
bozenka1604
7 września 2016, 08:31Martusiu, dziękuję z serca :)
kasperito
5 września 2016, 13:58to widzę że mamy podobne podejscie do ciuszków, ja nie lubię kupować po przymusem, najlepsze ciuszki to takie które od razu wiem że sa dla mnie jak widzę je sklepie. Owocnych łowów:-)
bozenka1604
7 września 2016, 08:31Kasperciu kochana, Twoje życzenia i dobra energia pomogły w zakupach, spójrz na dopisek :) Dzięki kochana za dobre słowo :)
dede65
5 września 2016, 13:57trzymam kciuki za zakupu Bożenko ;))) Oj to sie będzie działo;))
bozenka1604
7 września 2016, 08:29Danusiu kochana, Twoje kciuki pomogły, zobacz dopisek :) Dzięki Słońce moje :)
dede65
7 września 2016, 08:58Brawo!!!! no to teraz czekam na fotki z uroczystości i życzę udanej uroczystości, buziak Bożenko ;)))