12 października 2015
I jak to w niedzielne poranki bywa już o 6 byłam na nogach. Od jakiegoś czasu tak mam, że w niedzielę nie mogę długo spać. Szybki prysznic, śniadanko i do pracy rodacy. Pojechałam do nowego domu. Wcześniej zaplanowałam szycie firanek, ale siostra, od której miałam pożyczyć maszynę do szycia wyjechała na wypoczynek. Trudno, musiałam zająć się czymś innym. Na brak zajęć nie narzekam i jeszcze długo narzekać nie będę. Piętrzące się kartony z przeróżną zawartością czekają na swoją kolej. Wczoraj rozpakowałam szkło. Przy trzecim kartonie zmartwiłam się, że nic się nie zbiło. Przecież powinno, choćby cokolwiek "na szczęście", zwłaszcza, że miseczki, szklaneczki, talerzyki i licho wie, co jeszcze przebyły dłuuuuugą drogę. Najpierw wylądowały u przyjaciół na strychu, po kilku miesiącach pojechały do Leska, za jakiś czas wróciły do Sanoka, aż w końcu kilka tygodni temu złożone zostały w domu.
Już dawno nie ucieszyłam się tak, jak na widok rozbitej szklanki. Czwarty karton. No... wreszcie :)
Ok. godz 11 zwariowałam. Wsiadłam do samochodu i pojechałam do marketu. Kupiłam paczkę Michałków, paczkę ciasteczek owsianych, dwie pizze, colę light i mleko do kawy. Wciągałam wszystko jak odkurzacz, aż w końcu zrobiło mi się niedobrze. Najdziwniejsze jest to, że ja od dawna już nie mam parcia na słodycze, a tu taka niespodzianka. Myślę, że to reakcja na stres, który towarzyszy mi od dawna.
Mimo wszystko miałam fajny dzień. W kominku trzaskało drewno, było cieplutko i miło. Kasia bardzo mi pomogła w porządkowaniu szkła. Uparłam się, że muszę jeszcze zawiesić kilka obrazów i galerię z pamiątkowymi, rodzinnymi fotografiami. Moje nowe lokum zaczyna przypominać prawdziwy, przytulny dom. Wieczorem nie chciało się wracać do obecnego mieszkania. Jeszcze troszeczkę.
Dzisiaj jest mi wyjątkowo dobrze :)
Aldek57
13 października 2015, 23:18Taka ściana pamięci jest bezcenna i wzruszająca a każde zdjęcie to przecież historia ludzi bliskich...Pozdróweczka
bajeczka675
12 października 2015, 22:43Piękna galeria zdjęć.
bozenka1604
13 października 2015, 08:22Bardzo dziękuję Bajeczko :)
moderno
12 października 2015, 19:04Super wygląda ta ściana ze zdjęciami. Mam nadzieję , że staniemy kiedyś razem przy niej i opowiesz mi historię , którą kryje każda z tych fotografii.
bozenka1604
13 października 2015, 08:16Najstarsze zdjęcie galerii jest z 1926 roku. Mój nieżyjący teść (wtedy ośmiomiesięczny dzieciak) siedzi na kolanach babci. Rodzina pozuje w pięknych ludowych strojach. Dziadek mojego teścia emigrował do Ameryki i pozostająca w Polsce rodzina postanowiła wysłać mu pamiątkową fotografię. O innych fotografiach opowiem przy okazji Twojej wizyty Iwonko. Liczę, że już niebawem. Całuję i serdecznie pozdrawiam Twoich przystojniaków :)
marii1955
12 października 2015, 18:45Bardzo lubię takie pamiątkowe ściany - jest śliczna :) Po remoncie u siebie - też taką sobie zorganizuję :) To Ty już po prostu wykańczasz to swoje NOWE Królestwo :) Aaaale fajnie , ale też wiem - ile trzeba w to pracy włożyć ... Zapewne niebawem zawitasz TAM na stałe , to dopiero będzie radocha :))))))))))) Ściskam Cię Bożenko , cieplutko pozdrawiam :))))))))))))))))))))
bozenka1604
13 października 2015, 08:21Jeszcze troszeczkę pracy trzeba w to wszystko włożyć, ale każdego dnia jestem bliżej celu. Buziaki i promyki słoneczka ślę w Twoja stronę Marii :)
Grubaska.Aneta
12 października 2015, 09:34A jak tam u was pogoda tez tak biało za oknem jak u mnie :)?
bozenka1604
12 października 2015, 12:19Martuś, u nas przenikliwe zimno, deszcz i wiatr. Śniegu jeszcze nie ma i bardzo dobrze, bo moje schody zewnętrzne jeszcze nie są skończone. Pozdrawiam słonecznie, mimo wszystko :)