Wtorek, 11.03.2014
Wczorajszego popołudnia wróciła w domu normalność. Wspólnie zorganizowaliśmy Dzień Mężczyzny. Jasiowi przygotowałam prezent specjalny - 10 szt Morbsów (jego ulubione figurki), bo fazę na Bakugany i Gormity mamy już za sobą. Bardzo się ucieszył, ale jeszcze bardziej, gdy dowiedział się, że za chwilę wychodzi z mamą po nowy kij hokejowy. Sam wybierał. Lekki, bardzo dobrej jakości i nie za tani. Ale co tam - ważne, że jego oczy znowu się śmieją :)
Hokej to wielka pasja naszego Jasia. Nigdy nie był przez nikogo przymuszany do treningów. Sam, z własnego wyboru i przy ogromnych chęciach solidnie trenuje. W naszym domu każdy, bez wyjątku ma prawo do decydowania o sobie. Jaś też. Oczywiście wiele razy potrzebuje pomocy dorosłych, ale dajemy mu prawo do własnego zdania. Jeszcze dwa lata temu nasz mały mężczyzna zastanawiał się nad piłką nożną, ale ostatecznie pozostał przy hokeju. Jaś jest bardzo ambitny i pracowity. Hokej wprowadził w jego życie poczucie obowiązku i dyscyplinę. Jego zapał nie słabnie, wręcz przeciwnie - karą jest gdy nie może być na treningu.
Uprawianie sportu przekłada się na inne elementy życia. Jaś bardzo dobrze się uczy, pięknie pisze, chociaż jest leworęczny. Zaraz po przyjściu ze szkoły sam, bez zachęty odrabia lekcje i codziennie szlifuje czytanie. I nieważne gdzie jest. Czasami Jurek (dziadek) odbiera go ze szkoły i przywozi do nas, do pracy. Jaś znajduje sobie wolne biurko i siada do lekcji. Gdyby mój wnuczek był masełkiem, posmarowałabym nim chleb i zjadła z miłości. Kasi zawsze tłumaczę, że miłość babci to coś, czego się nie rozumie, dopóty, dopóki nie ma się wnuków. Kocham go najbardziej na świecie, bardziej niż swoją córkę. No może nie bardziej, ale inaczej. Kasia wie o tym i zawsze mówi, że nie żywi urazy.
Kochane moje w imieniu Jasia i swoim dziękuję za wszystkie miłe słowa i cudowne życzenia. I dziękuję, że jesteście z nami :)
Karampuk
12 marca 2014, 15:53Jak widze jaś to jakis anioł , zazdoszczę:-)
andzia655
11 marca 2014, 09:53Jaś czerpie przykłady z całej rodziny. Rośnie otoczony ogromną miłością i to daje mu poczucie bezpieczeństwa, wie że zawsze może liczyć na wsparcie babci i dziadzia. Gratuluję całej rodzinie.
Karampuk
11 marca 2014, 09:48mam kijki, ale musi byc ciepło, bo mam chorobe reunada i dłonie mi sinieja z zimna a jak cos trzymam to juz calkiem
moderno
11 marca 2014, 09:01W taki bezwarunkowy sposób jak Ty moich synów kochała moja mama. Dobrego dnia