Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Po 5 latach wracam w szeregi Vitalijek


Drogie Vitalijki, 

moja przygoda z Vitalią zaczęła się w 2009 roku. Ważyłam wtedy o zgrozo... 71 kg. Byłam wielka i tłusta. Nie akceptowałam swojego wyglądu i postanowiłam, że muszę to zmienić. Kupiłam dietę "Smacznie dopasowaną" i zanotowałam pierwsze efekty. Trochę schudłam, ale moja niecierpliwość sprawiła, że gdy tylko usłyszałam o Dukanie i jego metodzie odchudzającej zarzuciłam dietę Vitalii i rozpoczęłam życie na Dukanie. Waga spadała bardzo szybko, a moje 58 kg było zwieńczeniem sukcesu. Cudowne uczucie ! Nowa, wymarzona figura, nowe ubrania i..... sukienki, które pojawiły się w mojej szafie po blisko 10 latach. 

Ale przyszedł moment ciężkiej pracy zawodowej i wielu zmian z tym związanych. Kilkanaście godzin pracy dziennie, brak czasu na przygotowanie odpowiednich posiłków sprawił, że koniec 2013 podsumowałam z wagą 65.5 kg. Szok !!! Pomyślałam, że wracam dużymi krokami do punktu wyjścia, a bardzo tego nie chcę i nie akceptuję. Białka i Dukana miałam serdecznie dosyć. Z natury jestem królikiem i uwielbiam warzywa, a Dukan mocno je ogranicza. Dobrym nawykiem i wspomnieniem po Dukanie jest częste jedzenie otrębów owsianych i wyrzucenie z domowej kuchni produktów wysokoprzetworzonych. 

Tym razem chcę jeszcze raz spróbować z Vitalią. Wybrałam program IGpro oparty na Indeksie Glikemicznym, bo dużo wiem na ten temat, a różnorodność posiłków bardzo mi odpowiada. Zaczęłam w piatek 3 stycznia 2014. Mój cel to 54 kg. A powód ?.... W kwietniu mam okrąglutkie urodziny, chcę dobrze wyglądać, a przede wszystkim odzyskać tamto cudowne samopoczucie.  Nie wspomnę o zazdrosnych spojrzeniach sąsiadek - bezcenne !!!. Powiecie drogie Vitalijki, że jestem próżna. Nic bardziej mylnego. W każdym momencie życia szukam motywacji do osiągnięcia zamierzonego celu, to naprawdę pomaga. Buziaki :)



 

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.