dzis domowe prace.
o kur.. a.to sie nigdy nie konczy. prasowanie, odkurzanie, gotowanie. ja NAPRAWDE podziwiam matki co chociaz jednego babla maja na glowie, co by nie powiedziec bachora- bo mnie zywca pozra niektore. nie lubie dzieci. i tyle. choc snilo mi sie dzis wlasnie ze jestem w 3 mies ciazy. wole FREDA. wlochaty i prawie niezalezny.
dzis waga pokazala 60kg. wiec jest oki. dzien mzawkowy wiec ciezko mi sie zmobilizowac na bieganie. pogoda ma olbrzymi wplyw na nastroj.
rano jajecznica z szynka i cebula.
2 sn. grejpfrut. banan, 3 ciastka -kazdy 58kcl
obiad bedzie maly talerz zupy warzywnej i poprawny polski obiad: schabowy, kapusta, pyry.
postaram sie ograniczac slodycze i w przyszlym tyg od srody wrocic na silownie.
Orzeszek1985
23 października 2010, 22:40a ja znow bez dzieci zyc nie moge :)) Kazdy inaczej mysli, ma do tego prawo ;) ale z tym sprzataniem i reszta to juz naprawde... troche czasem za duzo! :/ Dajemy i tak rade :-) Buzka :*
iZaCzArOwAnYmOtYlEki
23 października 2010, 13:03ale przynajmniej dzięki temu troszke tłuszczu spalone ;)