podsumowanie dnia:
1450 kalorii pochłoniętych
spalonych:
0,5 godziny biegu
0,5 godziny jazdy rowerem
będzie AW6
(może BBL...)
Poza tym umyłam swojego śmigacza. Popryskałam co nieco środkiem konserwująco-smarującym i pognałam w teren. Zrobiłam 2 prania, zmieniłam pościele, wyprasowałam - lubię spać w pachnących i wyprasowanych. :) Było składanie strerty ciuchów.
Wartrości odżywcze:
białko: 83 gr
węgle: 154 gr
tłuszcze:31 gr
Dziś troszkę tych tłuszczy mi wyszło jakoś dużo i białka, a to za sprawą II śniadania i wielkiej porcji ryby. W ogóle 1450 kalorii - no sporo. Przeważnie było ciut mniej niż 1400. Ale mojej aktywności nie koniec na dziś. Zrobię sobie Weidera za chwilkę.
śniadanie: 4 racuchy owsiane+1/2 danio light śmietankowego+cynamon
II śniadanie:100 gr lodów czekoladowych Grycan+80 gram truskawek
obiad: 220 gr ryby morskiej pieczonej w folii+1/2 paczki warzyw duszonych na patelnię z przyprawą włoską
podwieczorek:250 gr truskawek+230 gr jogurtu naturalnego Fruvita 0%
kolacja: danio light waniliowy
wypite: 2xpokrzywa+1,5 litra wody
będzie herbata wiśniowa:)
Dzień zaliczam do udanych. Mecz oglądałam. Nie był aż tak porywający jak się zanosiło. Widziałam lepsze.:) Zabieram się za Weidera. Ach i się porozciągam ciut.
Jutro w planie: próba biegania na czczo+trening BBL. Pożyjemy, zobaczymy.
CEL na ten tydzień:
-nie zgrzeszyć w pracy (w 1 dzień ładnie mi się to udało)
-biegać jak najczęściej (15 km w terenie)
-30 km rower minimum
-próba polubienia Cardio Axe z BBL.
Do wyznaczonego przeze mnie terminu pozostało dni 20. CZY MOJE POSTANOWIENIE UDA SIĘ SPEŁNIĆ? Być może, ale nie mówione... Ja będę się starała. Do zrzucenia do tego terminu: 2 cm w udzie, 2 cm w biodrach, 1 cm w łydce. Cele realne, ale nie ma co się spinać. Walczymy dalej!
uwierzyc.w.siebie
11 czerwca 2012, 10:4231 g tłuszczy to dużo?! Moim zdaniem to za mało, bo to poniżej 20% z tego co dziś zjadłaś. <br> zbyt duże obcinanie tłuszczu może doprowadzić do zaburzeń hormonalnych i niedoborów witamin.
blacklove89
11 czerwca 2012, 08:49nie ma u mnie w sklepie tych racuchów ;(
oversize
10 czerwca 2012, 21:59WALCZYMY!!!!!:):):) jeszcze tylko ciut i osiągniemy cel :)
asimil
10 czerwca 2012, 21:52Brawo, trzymaj się planu. Laser mogę polecić, choć to droga zabawa.
martynaaa1919
10 czerwca 2012, 21:18Duzo juz nie brakuje w sumie 5 cm:)
asiula.joanna
10 czerwca 2012, 21:04wydaje mi się że z Twoim zapałem cel zostanie osiągnięty, powodzenia!
PlayboyBunny828
10 czerwca 2012, 20:30racuuchyy! mniam ;)) Bieganie na czczo podobno super sprawa, tylko gorzej się do tego zmusić :P