Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
MOJE ZDJĘCIE ZNAD MORZA... (byyyło świetnie) ;-)

Hej mela, na początku było bardzo rygorystycznie, potem już trochę mniej. Generalnie staram się zmieścić maksymalnie w 1400 kaloriach. Ćwiczenia regularnie - marzec co dzień, kwiecień - troszkę mniej regularnie. Od maja co dzień - może kilka dni nie ćwiczyłam, czerwiec - staram się co dzień, ale teraz kocioł na uczelni, więc muszę sobie odmówić. Ćwiczenia na brzuch - wymachy nóg stojąc bokiem do krzesła. Na przemian po dwie minuty jedna noga. I tak ćwiczyłam w marcu przez godzinę. Wykonywałam serię ćwiczeń na nogi - zajmowały jakieś 45 minut. Ale były tam ćwiczenia także takie, które dawały popalić mięśniom brzucha. :) W kwietniu, maju i teraz - wciąż ćwiczę na tzw. boczki z tyłu... Te, które wychodzą ze spodni... Nie wiem, czy mnie rozumiesz?:) Są to skłony na stojąco do przeciwnej nogi. Nachylanie głowy do kolana i przeciwnej ręki założonej z tyłu głowy. Ćwiczenia na łydki także ćwiczyłam w kwietniu, w maju przestałam, generalnie mam zacząć zamiar je znowu wykonywać. :)