wracam do mojego byłego chłopaka już na stałe... Nie uznaję powrotów, ale jakoś nie chcę być sama... A wiem, że on mnie zawsze będzie kochał... Uwaza ze jestem piekna :) I zauwazyl, ze schudlam troche :D jak mu powiedzialam, ze jeszcze 3 dychy to zrobil fe mine :( I powiedzial, ze bez przesady... W ogole wszystko kreci sie wokol mojej wagi ostatnio... Kazdego katuje :D a ze nikt mnie juz sluchac nie chce no to dlatego tak czesto umieszczam wpisy :)
Dziękuję wszystkim za wsparcie :* Naprawdę mi pomogliście :*
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
Lady212
3 kwietnia 2007, 21:56takim razie pozostaje tylko trzymanie kcików aby powrot był dobrym wyborem i dalej do przodu z dietka :)
Dorotka88
3 kwietnia 2007, 21:46czesc strasznie Ci zasdroszcze ze radzisz sobie z tym wszystkim i sa jakies efekty twojego odchudzania,ja tylko chodze i sie dołuje a przy okazj mecze moich znajomych ze jestem gruba!!!!zamias z tym cos robic:(Pozdrawiam trzymam za Ciebie kciuki zeby Ci sie udało;)
kotlecik11
3 kwietnia 2007, 21:28Nie poddawaj sie, jestes na dobrej drodze do super figurki... buska:* ja tez zaczynam dietke..
kattarina
3 kwietnia 2007, 21:25mam nadzieję, że będziesz szczęśliwa... choć nie zabrzmiał zbyt entuzjastycznie ten post o powrocie... pzdr:)
Alize15
3 kwietnia 2007, 21:23to fajnie.. warto miec kogos przy boku ;p :* ktory pomoze w trudnych chwilach;p ale nie zapominaj takze o NAS mowie tu ogolnie bo napewno sa oboy takie jak ja ktore trzymaja za ciebie kciuki:*
anesia9009
3 kwietnia 2007, 21:21nie wiem czy te 55 to nie zarygorystyczna decyzja gdyż twoją wagą prawidłową(wg mojej lekarki ) powinna być od wzrostu odjąć 110 czyli w twoim przypadku 170-110=60 kg