Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
sprytna szklana;)


Najsamwprzód krótka relacja z wczorajszego dnia. Dzieci moje zachwycone szkołą i przedszkolem - ciągle im mało. Wieczorem spotkanie organizacyjne w szkole - bagatelka 2 godziny. Dzieci musiałam zawieźć do cioci i potem je odebrać (co oczywiste) i w domu zlądowałyśmy przed 21. Wszystkie zmęczone, no ale nie każdemu dane było od razu się położyć. Ja miałam jeszcze mnóstwo roboty w domu. Spać poszłam dopiero po północy a dziś czuję lekkie zmęczenie, ale spoko - przełamię to;) 

A propos tytułu: waga moja to spryciara - wzięła mnie na przetrzymanie. Przez ostatnie 4 dni ani drgnęła... myślę sobie "co jest?" i wiem co było... otóż przez te 4 dni nic nie ćwiczyłam i ta szklana cwaniara zmusiła mnie do ćwiczeń;) Hehehe:) Wczoraj zrobiłam brzuszki, hantle poszły w ruch i jeszcze na rowerku pojeździłam... a dzisiaj? Od razu spadek i to aż o 0,6 kg. Jak powszechnie wiadomo nie sama dieta sprawi, że będziemy fit. ... 

Teraz czas ogarnąć chałupę i może jakiś rowerek? Słońce wyszło i zachęca:)

Buziaki:*

  • sylwus290977

    sylwus290977

    3 września 2015, 09:01

    Cos w tym jest ja tez tak mialam jak nie bylo cwiczen to stala w miejscu jak zakleta...pozdrawiam

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.